Uzbekistan: Przepychanki mocarstw w Azji Centralnej

Ekonomia i Geopolityka
Udostępnij artykuł

Uzbekistan znajduje się w grze w obliczu rosnącego zainteresowania wielkich mocarstw możliwościami handlowymi i inwestycyjnymi. Najludniejszy kraj Azji Centralnej znalazł się ostatnio w centrum uwagi wielkich mocarstw, czego dowodem jest bezprecedensowy poziom kontaktów dyplomatycznych ze Stanami Zjednoczonymi, organizacja regionalnego szczytu z udziałem przywódców Unii Europejskiej oraz niedawno zakończona wizyta przez setki rosyjskich urzędników i dyrektorów, którzy wzięli udział w targach w Taszkencie.

Zainteresowanie Zachodu skupia się na obfitych zasobach krytycznych minerałów w Uzbekistanie i dążeniu do rozwoju źródeł energii, w tym energii jądrowej. Rosja wraz z Chinami, mają szersze interesy handlowe, w tym rozwój zdolności produkcyjnych.

Do tej pory wszystkie dyskusje przyniosły wiele optymistycznego żargonu na temat przyszłego potencjału rozwoju handlu, ale niewiele namacalnych rezultatów. Unijni urzędnicy ogłosili pakiet inwestycyjny o wartości 12 mld euro, ale nie podali szczegółów. Wizyta delegacji rosyjskiej nie przyniosła natomiast żadnych merytorycznych komunikatów.

„Zwrócono uwagę na znaczenie zacieśniania współpracy handlowej i gospodarczej, promowania projektów i programów współpracy, w tym poprzez opracowanie skoordynowanych rozwiązań na platformie targów Innoprom” – czytamy w oświadczeniu wydanym przez biuro prezydenta Uzbekistanu Szawkata Mirzijojewa pod koniec kwietnia po rozmowach z przedstawicielami Kremla.

Oferty czy brak umów, manewrowanie nie wykazuje oznak odwrotu. Według doniesień uzbeckich mediów, minister spraw zagranicznych Uzbekistanu Bachtijor Saidow podczas wizyty w Waszyngtonie na początku kwietnia wystosował oficjalne zaproszenie do prezydenta Trumpa do złożenia wizyty w Uzbekistanie. W rozmowie z dziennikarzami w Taszkencie wysłannik USA do Taszkientu Jonathan Henick zaznaczył, że zaproszenie jest poważnie rozważane przez Biały Dom.

„Biorąc pod uwagę, że od uzyskania niepodległości minęło ponad 30 lat, uważam, że teraz jest właściwy czas na wizytę prezydenta USA w regionie” – cytuje Henicka kun.uz serwis informacyjny. Ambasador USA zasugerował, że ewentualna podróż Trumpa odbędzie się w ramach formatu C5+1, czyli amerykańskiej inicjatywy mającej na celu zacieśnienie więzi ze wszystkimi pięcioma państwami Azji Centralnej.

Henick pochwalił współpracę Uzbekistanu z administracją Trumpa w kwestii nielegalnej migracji, jednocześnie określając perspektywę prezydenta „American First” jako podejście korzystne dla obu stron w dwustronnych stosunkach handlowych. „Nasza praca w Uzbekistanie nie jest relacją opartą na dobroczynności czy pomocy humanitarnej. To relacja oparta na partnerstwie i obopólnych korzyściach” – cytuje Henicka Gazeta.uz media.

Być może najbardziej emocjonujące przepychanki między wielkimi mocarstwami koncentrują się obecnie na energii jądrowej. Rosatom, rosyjska agencja energii jądrowej, ma podpisaną umowę na budowę reaktora, ale uzbeckie władze wyraziły chęć dywersyfikacji pracy elektrowni jądrowej, aby zapobiec sytuacji, w której jakiekolwiek zewnętrzne mocarstwo miałoby pakiet kontrolny, a tym samym miałoby możliwość wywierania nacisku politycznego na Taszkent.

Sądząc po oświadczeniu Mirzijojewa, w związku z jego spotkaniem pod koniec kwietnia z szefem Rosatomu Aleksiejem Lichaczowem nie nastąpiła żadna zmiana w uzbeckim stanowisku. Finansowanie budowy elektrowni jądrowej pozostaje głównym problemem i oczywiste jest, że Taszkent nie trzyma wszystkich kart w ręku, próbując zawrzeć najlepszą umowę. 25 kwietnia wysocy rangą urzędnicy uzbeckiej agencji energii jądrowej Uzatom zwrócili się o fundusze do chińskiego Eximbanku, najwyraźniej po to, by usłyszeć od przedstawicieli banku, że finansowanie będzie uzależnione od udziału chińskich firm w realizacji projektów jądrowych w Uzbekistanie.


Udostępnij artykuł
Tagged

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *