Ponieważ Turkmenistan był odcięty od reszty świata przez większość okresu od 1991 roku, a dążenie Aszchabadu do neutralności oznaczało, że nie jest on uczestnikiem wielu forów wielostronnych, Turkmenistan często był ignorowany w dyskusjach o Azji Centralnej. Ale to się zmienia.
Z jednej strony sam rząd turkmeński jest coraz bardziej aktywny dyplomatycznie w związku z pokoleniową zmianą przywództwa; z drugiej zaś zarówno Aszchabad, jak i społeczność międzynarodowa, stają się coraz bardziej świadome, że położenie geograficzne Turkmenistanu sprawia, że jest on jednym z najważniejszych szlaków komunikacyjnych w regionie zarówno północ-południe – ulubiony przez Rosję szlak – jak i wschód-zachód, co Chiny i Zachód interesuje najbardziej.
W rezultacie coraz więcej krajów, w tym Rosja, Chiny, Iran, Indie i Stany Zjednoczone, angażuje się w Turkmenistanie, co powoduje wzmożoną konkurencję między tymi państwami, przede wszystkim w zakresie rozwoju szlaków transportowych.
Więcej konkurencji o Turkmenistan
Aszchabad nadal stara się zachować neutralność i niezależność, zachęcając coraz więcej krajów do zaangażowania się w rozwój tych szlaków, przekonany, że im więcej krajów jest zaangażowanych, tym większe szanse Turkmenistanu na rozwój własnej gospodarki. Może tak być, ale w coraz większym stopniu radykalnie różne programy zaangażowanych krajów wywołały między nimi rywalizację o wpływy w Aszchabadzie; i nie jest pewne, czy ich zaangażowanie nie doprowadzi do poważniejszej konkurencji.
Rząd turkmeński może przyjąć tę konkurencję na jednym poziomie, biorąc pod uwagę, że wiele z tych państw może dążyć do realizacji swoich interesów za pomocą dodatkowej pomocy; może jednak obawiać się tego z drugiej strony, zwłaszcza jeśli państwa te będą chciały uzależnić swoją pomoc i inwestycje od geopolitycznego położenia Turkmenistanu.
Nigdzie ta konkurencja nie stała się bardziej widoczna niż w przypadku kolei, w tym kto je rozwinie i którędy będą podążać. Turkmenistan ma obecnie prawie 6500 km linii kolejowych, ale jest na dobrej drodze, by z pomocą zagraniczną zwiększyć tę liczbę do ponad 9600 km w ciągu najbliższych dwóch lat. Większość tras to jednotorowe, żadna nie jest jeszcze zelektryfikowana, a wszystkie mają standardową szerokość radziecko-rosyjską, a nie międzynarodową lub mieszaną. Co więcej, są skoncentrowane w dwóch pasmach wzdłuż północnej i południowej granicy Turkmenistanu, chociaż plany przewidują budowę większej liczby linii, które połączą te dwa pasma i otworzą drogę dla ruchu północ-południe.
Chiny i Rosja na czele – reszta goni
W ostatniej dekadzie Chiny, Rosja i Iran były najbardziej aktywne w rozbudowie kolei w Turkmenistanie, ale obecni są również gracze regionalni, w tym Tadżykistan, Uzbekistan i Afganistan, podobnie jak coraz częściej inwestorzy i rządy z odległych krajów, takich jak Indie i Stany Zjednoczone.
To, jak bardzo Turkmenistan stał się podmiotem kolejowej rywalizacji, zostało podkreślone 4 maja, kiedy Aszchabad był gospodarzem międzynarodowej konferencji na temat korytarzy transportowych – spotkania, które zgromadziło ponad 400 przedstawicieli z 40 krajów i międzynarodowych organizacji pomocowych. Prezydent Turkmenistanu Serdar Berdymuhamedow oświadczył na spotkaniu, że „dzięki korzystnemu położeniu geograficznemu nasza suwerenna Ojczyzna przekształciła się w jeden z głównych ośrodków na przecięciu szlaków transkontynentalnych” północ-południe i wschód-zachód, a obecnie ma potencjał, by stać się jeszcze bardziej wpływowym w tym względzie, zwłaszcza na liniach kolejowych łączących Rosję z Oceanem Indyjskim, Chinami i Europą.
Biorąc to pod uwagę, Berdymuhamedow dodał, że Aszchabad planuje przejąć inicjatywę w tworzeniu bardziej zjednoczonego, połączonego i stabilnego regionu. Obecnie i ze względu na rywalizujące ze sobą cele Chiny i Rosja są najważniejszymi graczami w tych rozgrywkach. Ale Iran, zarówno we współpracy z Rosją, jak i ze względu na własne interesy w dostępie do turkmeńskich rezerw ropy naftowej, staje się coraz bardziej aktywny i może mieć przewagę nad Chinami ze względu na zainteresowanie Teheranu turkmeńskimi węglowodorami. Nic dziwnego, że zarówno ekspansywna rola Iranu, jak i wykorzystanie przez Rosję tej trasy kolejowej na południe w celu obejścia zachodnich sankcji za wojnę Rosji z Ukrainą zaalarmowały Zachód, a zwłaszcza Stany Zjednoczone.
Amerykański wątek
Pod koniec kwietnia 2023 r. Waszyngton gościł ministra spraw zagranicznych Turkmenistanu i zasygnalizował mu swoje zaniepokojenie rozwojem powiązań irańskich i rosyjskich przez Aszchabad oraz gotowością USA do udzielenia większego wsparcia Turkmenistanowi w rozwoju szlaków transportowych w alternatywnym kierunku. Przesłanie to zostało podkreślone przez pierwszą w historii konferencję inwestycyjną Amerykańskiej Agencji ds. Rozwoju Międzynarodowego w Turkmenistanie, która odbyła się w przeddzień spotkania w Waszyngtonie.
Nic dziwnego, że niektórzy moskiewscy komentatorzy mówią teraz, że posunięcia USA w sprawie Turkmenistanu były skierowane przede wszystkim przeciwko Rosji. Według tych autorów Stany Zjednoczone mogą nałożyć sankcje na Aszchabad, a nawet zorganizować „kolorową rewolucję” w Turkmenistanie, chyba że Aszchabad podąży za linią, której chcą Amerykanie – język ma na celu wywołanie sceptycyzmu turkmeńskiego rządu co do dalszej współpracy z Waszyngtonem.
Taki język świadczy o tym, jak poważnie niektórzy w Moskwie postrzegają kontrolę linii kolejowych w Turkmenistanie, i jest znakiem, że Turkmenistan, tak długo ignorowany w zachodnich dyskusjach na temat Azji Środkowej, ma wkrótce przejąć znacznie bardziej centralną i ważną rolę.