Urzędujący prezydent Republiki Ekwadoru, Daniel Noboa, wygrał wybory 2025, zapewniając sobie pełną kadencję w latach 2025-2029. Pokonał Luisę González z Ruchu Rewolucji Obywatelskiej, lewicową kandydatkę wspieraną przez byłego prezydenta Rafaela Correa, zdobywając 55,6% – co daje przewagę ponad 1,1 mln głosów z 13,7 mln uprawnionych. Co to oznacza dla kraju i jak zareagował świat?
Kłopoty w raju
Ekwador, niegdyś raj turystyczny z pięknymi plażami i malowniczym krajobrazem, od początku XXI wieku zmaga się z poważną eskalacją przemocy związanej głównie z narkotykami, przekształcając kraj w prawdziwe centrum narko-logistyczne między Kolumbią, Peru i rynkami globalnymi, głównie europejskimi. Kryzys bezpieczeństwa, który nasilił się w ciągu ostatnich pięciu lat, był centralnym tematem wyborów. W obliczu de facto próby zamachu stanu rozpoczętego ucieczką największego kryminalisty kraju, Jose Adolfo Macias Villamar ps. Fito, Noboa wprowadził politykę bezwzględnej walki z przestępczością – chociaż odwoływał się od porównań do salwadorskiego prezydenta Bukele, głosząc, że podjęte w Ekwadorze metody są mniej kontrowersyjne i w pełni zgodne z prawem i normami.




Ponad rok później, w trakcie którego doszło do wielu spektakularnych akcji (w tym przejęcie rekordowego, 22-tonowego ładunek kokainy oraz schwytanie Fabricio Colon Pico, głowę jednego z największych gangów kraju), Fito pozostaje nieuchwytny. Organy ścigania, z utworzoną w 2024 r. grupą wojskowo-policyjną “Blok Bezpieczeństwa” na czele, nadal prowadzą akcje przeciwko grupom zbrojnym, wciąż niebezpiecznym i kontrolującym duże terytoria kraju. Noboa apelował od początku o wsparcie zagraniczne, głównie USA i UE, i chociaż otrzymał je, to nadal wygląda ono na skromne. Sytuacja może nabrać nowej dynamiki w obliczu pojawienia się w Ekwadorze prywatnej grupy Academia (dawniej Black Waters), których niektórzy komentatorzy uznają za nieoficjalne przedstawicielstwo administracji Trumpa do spraw specjalnych. Dzięki zastrzykowi zaufania społecznego, jakim była wygrana w wyborach, Noboa może nabrać nowej śmiałości i energii w walce z przestępczością. Więcej o genezie trwającego “konfliktu wewnętrznego” państwa i kryminalistów pisałem w maju 2024 r.
Innym zupełnie rodzajem głównego problemu jest kryzys energetyczny w tym andyjskim kraju. Ekwador polegając w 70% od energii wodnej mierzy się z rekordowymi suszami, stawił czoła paraliżowi infrastruktury energetycznej w 2024 r., w którym poziom wód zbiornikach był historycznie niski i prowadził do nawet 14-godzinnych przerw w dostawach prądu w stolicy, miastach i na prowincji. Powodów tego stanu rzeczy jest kilka. Historycznie, złożyły się na to zaniedbania socjalistycznych rządów Rafaela Correa oraz korupcja i kiepska jakość towarzyszące chińskim projektom budowlanym, związanym z energetyką wodną. Dodatkowo susza dotknęła również Kolumbię, której eksport prądu z energii wodnej do Ekwadoru ratował nieco sytuację. W obliczu nadchodzącej pory suchej kryzys może nasilić się, chociaż niedawne otwarcie nowej hydroelektrowni Alluriquin budzi nadzieje.
Kolejnym, równie poważnym problemem jaki stoi przed przywództwem w Quinto jest wysokie bezrobocie wśród młodych (ok 70% bezrobotnych jest poniżej 35 roku życia) oraz dominująca w zatrudnieniu szara strefa, ogarniająca blisko 50% siły roboczej. Pozostawione po epoce correizmu uzależnienie wydatków publicznych od eksportu ropy naftowej ma zostać przezwyciężone nie przez ograniczanie wydatków socjalnych, ale przez transformację gospodarczą w kierunku uatrakcyjnienia zagranicznych inwestycji tworzących nowe miejsca pracy. Plan ten, nazwany przez Noboa “Nowym Ekwadorem”, wymaga czasu do przeprowadzenia i wdrożenia – w 2029 r. zweryfikowane zostanie, na ile się powiódł.
Kim są Daniel Noboa i Maria Jose Pinto?
Noboa to najmłodszy demokratycznie wybrany przywódca na świecie, pochodzący z jednej z najbogatszych rodzin Ekwadoru. Wykształcony w Stanach Zjednoczonych (trzy tytuły magistra w latach 2019-2022), otworzył biznes związany z branżą spożywczą i rozrywkową w Europie i Ameryce Południowej, ponadto pracował na różnych stanowiskach w firmie swojego ojca, Alvaro Noboa. Karierę polityczną rozpoczął jako parlamentarzysta reprezentujący region Santa Elena z ramienia centroprawicowej partii Ecuatoriano Unido, w ramach czego przewodniczył Komisji Rozwoju Gospodarczego. Energicznie pracował nad marką osobistą: w obliczu impeachmentu prezydenta Lasso w 2023 r. przedstawił się jako naturalny lider ekwadorskiego centrum oraz prawicy i zawiązał sojusz Narodowej Akcji Demokratycznej (ADN). Pomimo sceptycyzmu komentatorów i niskiego poparcia w sondażach, przeszedł do drugiej tury przyspieszonych wyborów z wynikiem 23% i wygrał ją, uzyskując 52% głosów.

Na jego młodą, prezydencką głowę natychmiast spadł wspomniany kryzys bezpieczeństwa. Jako przedsiębiorca zrozumiał jednak, że każde zagrożenie to również szansa, przekuwając go w możliwość umocnienia swojej pozycji i pokazania, że jest jedynym gwarantem zwalczenia elementu przestępczego, coraz śmielej panoszącego się po kraju. Pomimo zmuszenia do lawirowania pomiędzy swoim ideologicznym zobowiązaniem do obrony wartości wolnorynkowych i obywatelskich oraz deklaratywnego wsparcia dla ludności rdzennej i LGBT, zdobył o 4 p. proc. lepszy wynik niż w 2023 r.
Maria Jose Pinto wybrana na wiceprezydent Ekwadoru w latach 2025-2029 ma być korektą poprzedniczki, Veronici Abad, która wdała się w wieloletni spór z Noboa zakończony zawieszeniem jej praw politycznych przez sąd. Jej rodzina, podobnie jak prezydenta, należy do finansowej elity kraju tworząc największe przedsiębiorstwo tekstylne. Oba rody zresztą łączyło kilka epizodów współpracy w przeszłości. Sama Maria należała w latach 2014-2023 do zarządu Ekwadorskiego Stowarzyszenia Przemysłowców Tekstylnych (AITE) a podczas pandemii COVID-19 stała na czele reformy mającej na celu produkcję masek w Ekwadorze, ratując zagrożone miejsca pracy. Popularność zyskała także jako współzałożycielka Mujeres por Ecuador, organizacji promującej udział kobiet na korporacyjnych stanowiskach kierowniczych.
W rządzie Noboa 2023-2025 odpowiadała do września ‘24 za walkę z kryzysem żywieniowym wśród dzieci i młodzieży i miała charakter “agenta społecznego”. Wybrana na kandydatkę na wice w 2024 r. reprezentuje lądowe regiony Ekwadoru (Noboa pochodzi z wybrzeża) oraz stanowi balans między wielkomiejskim kapitalizmem oraz społecznym aktywizmem. Oczekuje się, że podczas gdy prezydent skupi się na wyzwaniach globalnych, gospodarczych i bezpieczeństwa, ona zajmie się polityką socjalną, aktywistyczną i zdrowotną.

Zarówno Noboa, jak i Pinto uosabiają tradycyjną elitę Ekwadoru, z imperiami rodzinnymi w bananach i tekstyliach, co rodzi pytania o to, czy potrafią rozwiązać systemowe nierówności napędzające kryzysy w kraju. Polityka bezpieczeństwa Noboa, choć popularna, grozi utrwaleniem militaryzacji, a jego sojusz z mocarstwami zagranicznymi może zagrozić autonomii. Praca socjalna Pinto jest godna pochwały, ale jej szybki awans z sektora prywatnego na stanowisko wiceprezydenta sugeruje sojusz potężnych rodzin, a nie reprezentację oddolną. Ich młodość i zmysł biznesowy to atuty, ale ich zdolność dotrzymywania obietnic pośród rozbitego ustawodawstwa i trwających kryzysów pozostaje wciąż nieudowodniona.
Reakcje świata
Państwa obu Ameryk przyjęły wiadomość o wynikach wyborów w Ekwadorze na ogół entuzjastycznie. Dla przykładu Santaigo Pena z Paragwaju potwierdził “gotowość do dalszej współpracy dla dobra naszego ludu”. Luis Abinader z Dominikany pogratulował “miażdżącej przewagi w głosach” oraz pochwalił proces wyborczy pisząc, że “80% społeczeństwa wzięło udział w wyborach w sposób pokojowy, w obecności uznanych międzynarodowych obserwatorów”. Podobnie gwatemalski lider Bernardo Arevalo pisał o “zdanym egzaminie z demokracji”, Gabriel Boric z Chile również wyraził słowa uznania dla procesu demokratycznego w Ekwadorze.

Edmundo Gonzalez, uznany za prezydenta Wenezueli przez dużą część społeczności międzynarodowej (w tym przez Ekwador i Unię Europejską) ponownie podziękował we wpisie na X za gościnność i otwartość Ekwadorczyków na uciekających przez wenezuelskim reżimem oraz życzył “mądrości i siły” kierownictwu Quito na nadchodzące lata. MSZ Argentyny w gratulacjach również wyraziło uznanie dla narodu Ekwadoru za “zaangażowanie na rzecz demokracji i instytucji demokratycznych” oraz wyraziło “gotowość do dalszego zacieśniania stosunków dwustronnych w oparciu o wspólne wartości, takie jak wolność, praworządność i obrona praw” oraz “współpracy w rozwiązywaniu wspólnych problemów regionu, zwłaszcza w walce z przestępczością zorganizowaną, handlem narkotykami i terroryzmem”. Prezydent USA Donald Trump ogłosił, że Daniel Noboa “będzie wspaniałym liderem dla wspaniałego ludu Ekwadoru”, a kierowany przez Marco Rubio Departament Stanu ogłosił, że “czeka z niecierpliwością na kontynuację współpracy z administracją prezydenta Noboa w celu powstrzymania nielegalnej imigracji i brutalnych przestępstw popełnianych przez organizacje zajmujące się handlem narkotykami”. Gratulacje oznajmił również MSZ Chin Lin Jian, przypominając, że w 2025 r. obchodzona będzie 45. rocznica nawiązania stosunków dyplomatycznych między Quito a Pekinem.

Oczywiście, znaleźli się również sceptycy. Kontrkandydatka Noboa, Luisa Gonzalez, po ogłoszeniu wyników odmówiła “uwierzenia, że są ludzie, którzy wolą kłamstwo od prawdy” i zapowiedziała proces sądowy celem ponownego przeliczenia głosów. Wygraną 37-letniego prezydenta nazwała “najbardziej odrażającym oszustwem wyborczym”. Narrację tę powiela socjalistyczna prezydent Meksyku, Claudia Sheinbaum, która oznajmiła, że nie ma mowy o przywróceniu stosunków dyplomatycznych między Meksykiem a Quito (zerwanych po szturmie ekwadorskich służb na meksykańską ambasadę udzielającą poszukiwanemu w Ekwadorze Jorge Glas) i nazwała podane przez ekwadorską PKW wyniki “bardzo wątpliwymi”. Prezydent Kolumbii Gustavo Petro przybrał łagodniejszy ton, ale również odmówił uznania wygranej Noboa do czasu przekazania protokołów wyborczych z każdego lokalu. Porównał przy tym Ekwador do Wenezueli, podkreślając, że w obu przypadkach “pewne sprawy trzeba wyjaśnić”. Dodać należy, że zarzuty Gonzalez odrzucił nie tylko sam Noboa, nazywając je haniebnymi, ale również obserwatorzy z UE i Organizacji Państw Amerykańskich, a nawet niektórzy correiści (ekwadorscy socjaliści) z obozu Gonzalez oraz inni wspierający ją opozycjoniści. Burmistrz Guayaquil Aquiles Henriques zwrócił uwagę, że “czy nam się to podoba, czy nie, ludzie dokonali demokratycznego wyboru”, jego odpowiedniczka w Guayas Marcela Aguinaga dodała, że “jako demokratka ma obowiązek uznać tę rzeczywistość” a Pabel Munoz rządzący w stolicy oznajmił, że przyjmuje do wiadomości wyniki oraz życzy wszystkiego najlepszego dla administracji Noboa, podobnie jak burmistrz Manabi, Leonardo Orlando.
Nowy, wspaniały Ekwador
Daniel Noboa wygrał wybory prezydenckie w Ekwadorze w znacznej mierze dzięki swojej agresywnej polityce bezpieczeństwa, która znalazła oddźwięk wśród wyborców. Jego młodość, wizerunek outsidera i doświadczenie biznesowe spodobały się tym, którzy szukali świeżego podejścia, kontrastując z powiązaniami Luisy Gonzalez z polaryzującym Rafaelem Correa. Noboa wykorzystał obawy przed powrotem do correismo, a skupienie się jego kampanii na ożywieniu gospodarczym i łagodzeniu kryzysu energetycznego, pomimo mieszanych rezultatów, dało wyborcom nadzieję na ciągłość. Międzynarodowe poparcie, zwłaszcza ze strony prezydenta USA Donalda Trumpa, wzmocniło jego wizerunek jako regionalnego sojusznika w walce z kartelami. Jego główny plan kładzie nacisk na walkę z gangami narkotykowymi poprzez rozmieszczenie sił zbrojnych, budowę nowych więzień i potencjalną zagraniczną współpracę wojskową, a także na reformy gospodarcze mające na celu przyciągnięcie inwestycji.
Oczekuje się, że Noboa zintensyfikuje działania mające na celu zwalczanie przestępczości, co jeszcze bardziej ograniczy liczbę zabójstw, a jednocześnie zajmie się kwestiami związanymi z prawami człowieka. Z ekonomicznego punktu widzenia musi odwrócić stagnację, rozwiązać problem bezrobocia wśród osób młodych i zapewnić wspierany przez MFW wzrost gospodarczy bez niepopularnej polityki oszczędności. Rozwiązanie kryzysu energetycznego poprzez dywersyfikację źródeł energii i inwestycje w infrastrukturę ma kluczowe znaczenie dla uniknięcia przerw w dostawie prądu. Rządzenie krajem z podzielonym Zgromadzeniem Narodowym (ADN ma 66 ze 151 miejsc) będzie wymagało umiejętnego budowania koalicji, aby wywiązać się z obietnic i utrzymać stabilność. Dotychczasowa niepełna kadencja mogła jednak wiele nauczyć Noboa – kiedy iść na starcie w polityce zagranicznej i wewnętrznej, a kiedy odsłaniać oblicze ponad podziałowego negocjatora i człowieka ludu.
