Po raz pierwszy mieszkańcy Kirgistanu będą musieli oficjalnie przeżyć zbliżający się okres jesienno-zimowy w sytuacji nadzwyczajnej w sektorze energetycznym. Przestarzała infrastruktura, rosnąca konsumpcja, przedłużający się okres suszy – wszystko to jest przyczyną głębokiego kryzysu, w jakim znalazł się system energetyczny republiki. Co roku w kraju brakuje nawet 3 mld kWh.
Władze starają się przygotować energetykę do pomyślnego zakończenia sezonu grzewczego 2023–2024. Według Ministerstwa Finansów Republiki Kirgiskiej, w lipcu Rada Ministrów przeznaczyła 11,3 mld somów (128 mln USD) na wsparcie i rozwój energetyki.
Główna część środków – 5,4 mld somów – została skierowana na energetykę, kolejne 5,3 mld somów przeznaczono na przygotowanie do nadchodzącego sezonu jesienno-zimowego w celu zagwarantowania ludności niezawodnych i stabilnych dostaw energii w okresie zimowym. „Reszta środków została umieszczona pomiędzy dwoma kluczowymi projektami budowy elektrowni wodnych. Na budowę elektrowni wodnej Kambar-Ata przeznaczono 416,3 mln somów, na budowę małej elektrowni wodnej Bala-Saruu przeznaczono 225 mln somów.” – poinformowała służba prasowa głównego departamentu finansowego kraju.
Dokończyć duże i małe elektrownie
Na 2024 rok w Kirgistanie planowana jest budowa 12 małych elektrowni wodnych o łącznej mocy 53,5 megawatogodzin. Ale w przypadku dużych stacji problem polega na tym, że nie ma na nie wystarczającej ilości pieniędzy. Zeszłego lata prezydent Sadyr Żaparow zainaugurował budowę Kambarata HPP-1 w regionie Dżalal-Abad. W styczniu br. szefowie resortów energetycznych Kazachstanu, Kirgistanu i Uzbekistanu podpisali plan wspólnych prac przy budowie Kambarata-1.
Jednak w rzeczywistości budowa nie jest taka prosta. Wiceprezes Gabinetu Ministrów Bakut Torobajew ponad pół roku później spotkał się z doradcą prezydenta Kazachstanu Asetem Issekeszewem. Strony postanowiły jednak ściślej współpracować przy projekcie budowy Kambar-Ata HPP-1. Brak jest bardziej precyzyjnych informacji na temat negocjacji. Na razie milczy też Uzbekistan. Obecnie trwają prace przy budowie drogi od 318 km autostrady Biszkek-Osz prowadzącej do Kambar-Ata HPP-1, tunelu transportowego, a także instalacji linii wysokiego napięcia.
Przypomnijmy, że według administracji Prezydenta Kirgistanu pierwsza hydroelektrownia stacji ma zostać oddana do użytku w 2028 roku. Kambarata-1 stanie się najpotężniejszą elektrownią wodną w republice i z nawiązką pokryje niedobór energii elektrycznej. Całkowita moc elektrowni Kambar-Ata HPP-1 wyniesie 1860 MW, ma produkować 5,6 mld kWh energii elektrycznej rocznie.
Tymczasem cała nadzieja w najstarszej i największej elektrowni wodnej w Kirgistanie – Toktogul. Według stanu na 8 sierpnia objętość wody w zbiorniku Toktogul wyniosła 11,54 mld m3 według Electric Stations OJSC. Dopływ wody wynosi 552 m3 na sekundę, natężenie przepływu wynosi 375 m3 na sekundę. W ubiegłym roku o tej samej porze objętość wody w zbiorniku wyniosła 13 mld m3.
Import – doraźne wyjście awaryjne
Władze kraju liczą też na zaradzenie tej sytuacji poprzez import energii elektrycznej. W 2024 roku planowany jest import energii elektrycznej w ilości 3,2-3,5 mld kWh: od 1,7 do 2 mld kWh z Turkmenistanu, 1,5 mld kWh z Rosji i Kazachstanu. Import odbywać się będzie od września do grudnia. Ministerstwo Energii zwraca uwagę, że w okresie letnim dostawy nie są realizowane ze względu na niski wolumen zużycia. Według Narodowego Komitetu Statystycznego Republiki Kirgiskiej przez pięć miesięcy tego roku Kirgistan zaimportował 1,516 mld kWh energii elektrycznej. Wolumen zakupionej energii elektrycznej szacowany jest na 40,2 mln USD.
Mimo to Narodowy Holding Energetyczny nie daje gwarancji, że następnej zimy w republice nie będzie ciągłych przerw w dostawie prądu. „Postaramy się. Jeśli umowy z sąsiednimi krajami nie zostaną przerwane, nasze sieci w pełni pokryją potrzeby. W niektórych węzłach możliwe są limity zużycia, ale generalnie nie ma w planach masowych przerw w dostawie prądu.” – obiecał jeszcze w maju Taalaibek Baigazijew, szef holdingu.
Mimo takich prognoz liderzy Kirgistanu są optymistami i liczą na wyprowadzenie kraju z kryzysu energetycznego w dającej się przewidzieć przyszłości. „Myślę, że w ciągu najbliższych 3 lat rozwiążemy problem niedoboru energii elektrycznej. Jak wiecie, stan wyjątkowy wprowadziliśmy studiując doświadczenia akceleratorów – kiedy decyzje zapadają w jednym miejscu, zjednoczone jednym celem i ideą, wtedy można wiele zrobić. Takie zadanie postawiono przed Ministerstwem Energii.” – powiedział Akylbek Żaparow, prezes Rady Ministrów, 9 sierpnia podczas podsumowania wyników pierwszej grupy wyzwań do rozwiązania w ciągu 100 dni w ciągu w ramach programu Rządowe Akceleratory.
Problemy z węglem
Biszkek proponuje wprowadzenie czasowego zakazu eksportu węgla na 8 miesięcy. Odpowiedni projekt uchwały Rady Ministrów został przekazany pod dyskusję publiczną przez Ministerstwo Energii. „Główną przyczyną gwałtownego wzrostu cen detalicznych paliw stałych był ich aktywny skup z przeznaczeniem na dalszy eksport do krajów Unii Europejskiej, Pakistanu, Chin i Uzbekistanu. Odsprzedawcy masowo kupują wysokiej jakości węgiel w dużych ilościach bezpośrednio z zrębów, nie dopuszczając do tego, aby produkty trafiały do krajowego konsumenta po społecznie zorientowanych kosztach. Prywatni producenci węgla nie wywiązują się ze społecznych zobowiązań dotyczących zaopatrzenia ludności w produkty i hurtowej sprzedaży paliw stałych odbiorcom zagranicznym.” – zauważa Ministerstwo Energii.
Wszystko to może doprowadzić do niedoboru krajowego węgla. Co z kolei stwarza ryzyko niewystarczającej generacji dodatkowych mocy elektrycznych elektrociepłowni Biszkek, co grozi wywołaniem sytuacji awaryjnych i kryzysu energetycznego na skalę republikańską.