Siły zbrojne Azerbejdżanu przeprowadziły wspólne ćwiczenia wojskowe z Turcją na granicy z Iranem, w czasie gdy stosunki Baku-Teheran nadal się pogarszają. Ćwiczenia obejmowały przekroczenie rzeki, która stanowi granicę Azerbejdżanu z Iranem, odzwierciedlając zagrożenie ze strony irańskich sił zbrojnych kilka tygodni wcześniej.
Ćwiczenia są odpowiedzią na irańskie manewry po drugiej stronie granicy sześć tygodni wcześniej i zostały sformułowane jako wyraźne odparcie tych ćwiczeń – aż do najbardziej prowokacyjnego elementu, praktycznego przekroczenia rzeki, która stanowi granicę między dwoma krajami.
Ministerstwo obrony Turcji poinformowało, że ćwiczenia rozpoczęły się 20 listopada, ale ogłoszono je dopiero 5 grudnia, kiedy ministerstwo obrony Azerbejdżanu opublikowało komunikat prasowy, zdjęcia i wideo przedstawiające rozmieszczenie mostu pontonowego na rzece i przeprawę przez nią czołgu. Była to oczywista odpowiedź na symulowane przekroczenie tej samej rzeki przez irańskie siły zbrojne w innym kierunku pod koniec października.
Manewry przy granicy
„Armia Azerbejdżanu zadbała również o mosty pontonowe, które mogą być niezbędne do przeprawienia się przez rzekę Araz, które nasi irańscy sąsiedzi próbowali ostatnio wykorzystać jako element zastraszania – mówiąc, że za chwilę przeprawimy się i pojedziemy dalej do Azerbejdżanu.” – informowały serwisy powiązane z ministerstwem obrony Azerbejdżanu, używając azerbejdżańskiej nazwy rzeki.
„Przeszkoda wodna nie powstrzyma żołnierzy azerbejdżańskich. Nawiasem mówiąc, wideo z ćwiczeń doskonale to wszystko pokazuje – radzimy oglądać go wrogom naszego kraju zza Arazu.” – grzmiały publikacje azerbejdżańskich portali internetowych.
Nie podano, gdzie dokładnie miała miejsce przeprawa przez rzekę, ale podobnie jak w przypadku irańskiej prawdopodobnie w miejscu, gdzie Arkas nie pokrywa się dokładnie z granicą. Irańskie ćwiczenia zostały zlokalizowane naprzeciw azerbejdżańskiej eksklawy Nachiczewania – Ministerstwo Obrony Azerbejdżanu poinformowało, że ćwiczenia odbyły się w regionach Astara, Dżabrail i Imiszli – bezpośrednio przy granicy z Iranem.
Tureckie zaangażowanie
Poza przeprawą przez rzekę główne znaczenie wydarzenia miało zaangażowanie tureckie. Chociaż ta faza konfliktu dyplomatycznego irańsko-azerbejdżańskiego trwa już od jakiegoś czasu to jest to pierwszy raz, kiedy Turcja tak otwarcie wspiera Baku przeciwko Teheranowi. Ćwiczenie nazwano „Braterską Pięścią”.
Wojska tureckie przywiozły nawet na ćwiczenia myśliwce F-16. Obecna była także liczna delegacja turecka, w skład której wchodzili minister obrony, szef sztabu generalnego oraz szefowie sił lądowych, powietrznych i morskich. „Przyjaciel dla jednego z nas jest przyjacielem drugiego, a wróg jest wrogiem dla nas obojga. Nie powinno być co do tego wątpliwości.” – powiedział turecki minister obrony Hulusi Akar podczas ceremonii 6 grudnia.
„Te wspólne azerbejdżańsko-tureckie ćwiczenia to nie tylko demonstracja sprawdzonego sojuszu wojskowego między dwoma krajami, ale także ostry komunikat dla Iranu, ostrzegający jego kierownictwo przed wszelkimi próbami mówienia do Azerbejdżanu językiem siły i gróźb, co może mieć dramatyczne, a nawet śmiertelne konsekwencje dla Islamskiej Republiki.”, komentował sojusznicze manewry jeden z azerbejdżańskich serwisów powiązany ze służbami bezpieczeństwa kraju.
Napięcia na linii Baku-Teheran
Ćwiczenia odbywają się w czasie, gdy retoryczna wojna między Baku a Teheranem nie słabnie; rzadko zdarza się dzień bez artykułu w oficjalnej prasie jednego lub drugiego kraju atakującego drugi kraj. W ostatnich miesiącach długotrwały konflikt nasilił się, a obie strony wysuwały wobec siebie roszczenia terytorialne, które wcześniej były tematem tabu wśród urzędników.
Wśród najnowszych odsłon napięć między stronami prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew 25 listopada skarżył się, że Iran przeprowadził wiele ćwiczeń wojskowych na granicy Azerbejdżanu. „Zostaliśmy więc zmuszeni do rozpoczęcia ćwiczeń wojskowych na granicy z Iranem, aby pokazać, że się ich nie boimy.” – powiedział. Dodał, co wydawało się być odniesieniem do trwających protestów w Iranie: „Robimy wszystko, aby bronić naszego stylu życia, świeckiego wektora Azerbejdżanu i Azerów, w tym Azerów mieszkających w Iranie. Są częścią naszego narodu.”.