Autor: Igor Żytka

Mamy zatem moment kryzysu w tej wojnie. I jak w każdym kryzysie sytuacja może rozwinąć się konstruktywnie lub destruktywnie. Jeśli wierzyć słowom Rutte, Kallas i Macrona z dzisiejszego podsumowania to wszystko wydaje się być na właściwej trajektorii. Tyle, że dotychczas podobne słowa kończyły się często głuchym echem i niezrealizowanymi obietnicami.

W końcu nie wiemy czy Trump już rozmawiał z putinem czy nie? A jeśli tak to co powiedzieli? I jak się to ma do rzekomych słów Trumpa do Zełeńskiego “Ze mną będziesz szczęśliwy”? Takich przeczących sobie komunikatów będzie w nadchodzących tygodniach coraz więcej. To burzliwe wody formowania się nowej polityki ekipy Trumpa ale i Europy bo i na tej scenie widać ruchy. Oby były to też burzliwe wody dla rosjan.

Tak czy siak to co aktualnie słyszymy to dzielenie skóry na niedźwiedziu. Po 7 latach ukrytej i 3 latach jawnej agresji rosji na Ukrainę,  Ukraińcom ciężko będzie przyjąć propozycję oddania 20% swojego terytorium. Nawet jeśli to zrobią to Europa wcale niekoniecznie będzie spać spokojniej. Europa raczej wie, że rosja wróci do wojny ale nie wiadomo czy rozumie to Trump i jego ekipa.

„Nie należy mieć złudzeń, że sprawiedliwy pokój można kupić okazując słabość lub handlując niektórymi stanowiskami europejskimi lub statusem jakiegoś kraju europejskiego. To po prostu nie działa w ten sposób. Pokój jest nagrodą tylko dla silnych. Dlatego nie ma alternatywy dla silnej Europy. A jedność jest ważna dla siły.” — Zełeński

Na froncie postępy rosjan – wokół Kurachowego i na odcinku kupiańskim. Dziś sami Ukraińcy niewiele pisali o czymkolwiek innym niż o wyborach w USA. W ich przekonaniu wygrana Trumpa to zła wiadomość. To przekonanie jest też u nas i w Europie, ale może się mylimy?

Z frontu są tylko złe wieści. Intensywność szturmów rosyjskich rośnie i o ile od tygodni wynosiła ona 100-150 szturmów na dzień, to aktualnie oscyluje koło 200. Patrząc na wielkość tych szturmów, częstotliwość i straty rosjan to wielkość utraconych ziem ukraińskich mogłaby być większa. 

W Ukrainie (i nie tylko) z przejęciem patrzą na przebieg wyborów w USA. Decyzje nowego prezydenta USA w sprawie Ukrainy będą miały kolosalny wpływ na szanse Ukrainy na wygraną. Ukraińcy i nie tylko oni potrzebują nadziei i zdecydowania po stronie partnerów. Dziś trudno o jedno i drugie, ale może już za tydzień będziemy mieć zupełnie nową rzeczywistość. Póki co jest dość mrocznie…

Na froncie sytuacja nie zmieniła się. rosjanie prą na Kurachowe z dwóch stron i trudno dziś określić czy Ukraińcy zdecydują się bardziej zawzięcie go bronić niż Sełydowego oraz czy nie popełnią przy tym tych samych błędów.

Poza tym mamy sporo doniesień mniejszej wagi

Dziś krótko. Kończy się kolejny miesiąc rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Od września rosjanie próbują wyrównać front przed pójściem na Pokrowsk (patrz mapka w wersji PRO) i niestety są coraz bliższe realizacji tego planu. W październiku zajęli sporo terenu na pd-zach  od Awdijiwki oraz po zajęciu Wuhłedaru przesunęli się na północ. Na drodze stoi im aktualnie Kurachowe.

Na froncie – bez zmian źle. 2/3 wojny to obwód doniecki i rosjanie zajęli w nim dziś Sełydowe i dwie niemal przylegające miejscowości. Groźniej robi się również na odcinku kupiańskim. Prócz Shahedów rosjanie wystrzelili dziś rakiety na Odesę a na Charków ponownie spadły KABY.