Autor: Igor Żytka

ciągu ostatnich 4 dni rosjanie nieco przesunęli się na froncie na odcinku zaporoskim i w kilku punktach odcinka donieckiego. Nie udało im się jednak nic wskórać na odcinku charkowskim. Tyle na froncie.

rosjanie mocniej aktywizowali się na odcinku donieckim, ale nie na całym odcinku frontu. Nadal próbują przede wszystki poszerzać strefę kontroli, którą wypracowali po zdobyciu Awdijiwki. Punktem wyłomu stało się kilka tygodni temu Oczeretyne i od tego momentu Ukraińcom nie udaje się rosjan tu zatrzymać. Prócz tego jest kilka innych punktów, które rosjanie uparcie szturmują nie szczędząc ludzi i sprzętu. Wyraźniej zaś widać wyhamowanie rosjan w obwodzie charkowskim do którego Ukraińcy musieli przerzucić sporo doborowych jednostek. Zatem rosjanie jednocześnie nie odnieśli sukcesu terytorialnego, ale odnieśli sukces bo spowodowali rozproszenie sił ukraińskich.

Dziś sporo informacji dotyczących wojny, ale mało dotyczących frontu. Zacznijmy jednak od tego, że kasa na pierwszego drona FPV z termowizją i systemem zrzutu poszła już na jego zakup i niebawem może uda się opublikować materiał na jego temat.

Licznik strat rosjan nadal nie schodzi poniżej 1000. Ukraina się broni, a rosjanie płacą wysoką cenę (która ich specjalnie nie obchodzi). Zachód debatuje i jak zwykle reprezentuje bogactwo różnorodności opinii. Dać Ukrainie czy nie dać walić zachodnią bronią po celach w rosji? Ukraina zaś systematycznie powiększa zasięg swoich uderzeń. Uderzenie w kluczowy radar ostrzegania rosji oddalony od Ukrainy o 1800km to nowy rekord. Ale te uderzenia nie są jedynie symboliczne. To systematyczne penetrowanie rosyjskiej obrony przeciwlotniczej, wybieranie celów i ich atakowanie w konkretnej sekwencji. To bardziej wygląda na wstęp do czegoś niż pojedyncze demonstracje siły. Zatem zanim zachód dojdzie do wniosku, że nia ma wspólnego stanowiska to dowiemy się co chodzi po głowie Ukraińcom z tymi dalekimi uderzeniami.

Ukraińcy próbują ustabilizować linię frontu na odcinku donieckim. Tu dzieje się najwięcej drobnych postępów rosjan i wydaje się, że Ukraińcy są na dobrej drodze do wyhamowania rosyjskiej fali. Podobnie w obwodzie charkowskim, aczkolwiek tu nadal jest gorąco i rosjanie oprócz ciągłego wspierania aktualnych szturmów, mają szykować nowe zgrupowanie na obwód charkowski. Ukraińcy powoli zaczynają gromadzić rezerwy i wyposażać nowe jednostki.

Z frontu nadal niewiele doniesień. Te co docierają mówią zasadniczo to samo – na odcinku donieckim jest najtrudniej i tu najwięcej jest rosyjskich postępów. Również odcinek charkowski nadal angażuje obie strony. Tymczasem świat nieco podekscytował się rzekomą gotowością rosji do rozmów. Otóż nie ma co się łudzić. Kreml wysyła ten sygnał aby ponownie wprowadzić nieco chaosu przed szczytem w Szwajcarii, a w najlepszym wypadku by uzyskać przerwę lub korzystną pozycję negocjacyjną. rosja straciła za wiele i zbyt się też przestawiła na gospodarkę wojenną by teraz wycofać się rakiem z wojny.

Wojna się rozkręca. Nie tylko ta na froncie. W rosji widać więcej pożarów – tych, które wyglądają na podpalenia. rosjanie też tworzą nowe prowokacje dotyczące Bałtyku – to będzie pewnie nowy punkt dekoncentracji UE i NATO po to by odsunąć ich uwagę od Ukrainy. W rosji również roszady na czele armii i to takie niespodziewane. Nie tyle w zarzutach chodzi o korupcję (bo to taki weksel na każdego co wyżej w rosji zaszedł) co zapewne o porażkę inwazji na obwód charkowski.

Niewiele dziś wieści z frontu, a te które dotarły mówią o postępach rosjan w obwodzie donieckim. Nadal nie są przełomowe, ale nadal są. Na pozostałych kierunkach jest spokojniej tj. postępów rosjan niemal nie ma.
Więcej też doniesień o nasycaniu ukraińskiej obrony amunicją artyleryjską. To nie jest nasycenie dające przewagę, ale pozwalające wyrównywać szanse i lepiej chronić piechotę. W zagranicznej polityce – znowu jakby tematy nieco zastępcze.

jeśli popatrzycie na nagrania czy zdjęcia z Wowczańska, to trudno wyobrazić sobie w jak ekstremalnych warunkach broni się ukraińska armia. Z drugiej strony te widoki są tak podobne do Mariupola, Siewierodoniecka, Bachmutu czy Awdijiwki. Z trzeciej zaś strony – to nie w Wowczańsku jest teraz główne piekło wojny. rosjanie są mimo wszystko skoncentrowani na odcinku donieckim i tam leci najwięcej bomb, rakiet, pocisków, rosjan. Niestety, na tych odcinkach Ukraińcy nie wyhamowali jeszcze rosjan.

Dziś niewiele doniesień z frontu – głównie z rejonu charkowskiego. Niepokoi gromadzenie sił rosyjskich pod obwodem sumskim, co wskazywało by na dalsze próby gry w “whac a mole” ze strony rosjan.

Tymczasem trwa kolejny “Ramstein” i jak rzadko – mało wokół niego deklaracji kolejnych dostaw od krajów wspierających Ukrainę. Wyczuwa się kryzys lub tajność w tych obradach, chociaż amerykanie dość stanowczo deklarują dalszą ciągłość wsparcia militarnego. Sporo dyskusji w tle na temat dania Ukrainie prawa do uderzeń na terytorium rosji. To bardzo ważna dyskusja, ale niestety, na ten moment USA (których broń ma tu największy potencjał) nie wykazują chęci do wyrażenia zgody.