Inwazja Federacji Rosyjskiej na Ukrainę 2022 – notatki na marginesie
Część bez numeracji
#amatornieanalityk
Abstrahując całkowicie od interpretacji danych Ukraińskich o stratach osobowych armii rosyjskiej i zostawiając na boku wszystkie informacje (czasem sprzeczne i trudne do walidacji) o współczynnikach strat bezpowrotnych do powrotnych jedno można powiedzieć.
Bez żadnych wątpliwości poziom strat w sile żywej SZ FR osiągnął taką wartość, która skutkuje negatywnie na fazę planistyczno -sztabową „specjalnej operacji wojskowej”. Czyli przekładając to na normalny język Ukraińcy posłali do piachu czy też uczynili kalekami tylu żołnierzy rosyjskich i innej wschodniej swołoczy, że dowództwo rosyjskie ma duży problem w „znalezieniu” jednostek (spośród zaangażowanych operacyjnie w wojnę na Ukrainie) które mają na tyle kompletne stany osobowe, że nadają się do działań ofensywnych/uwzględnienia w planach ofensywy.
Oczywiście Rosjanie podejmują różne (dość rozpaczliwe) środki zaradcze. Usiłują pozyskać mniej czy bardziej „dobrowolnie” rekruta, dokonują przesunięć personalnych w ramach sił zbrojnych (czekamy na bataliony spieszonych marynarzy z np. Floty Północnej – 1941 vibe ) itd.. Skuteczność tych działań w mojej ocenie będzie przynajmniej po części dyskusyjna. Jednocześnie w mediach rosyjskich można zauważyć działania, które IMHO należy odebrać jako przygotowywanie mentalne społeczeństwa do ogłoszenia mobilizacji. Tu jednak trzeba zaznaczyć, że moim zdaniem do tej pory nie zapadła ostateczna decyzja w tej sprawie. Warto dodać, że pojawiają się głosy, że w związku z sytuacją demograficzną jak i gospodarczą Rosji to pomysł powszechnej mobilizacji należało by znajdować z gatunku mocno „średnich” – co znajduje w sumie dość zabawnym .
Niestety to wszystko powyżej nie oznacza, że pomyślny koniec wojny jest bliski i że uda się wyprzeć niebawem ruskich z Ukrainy. Obawiam się, że czeka nas jeszcze długa walka z trochę poobijanym „imperium zła”.
Jeśli się Wam podoba moja praca i chcecie więcej tego typu tekstów, zapraszam do wspierania, ponieważ każdy tekst to godziny szukania informacji. Dziękuję za każde wsparcie.
Tomasz Leśnik
Od bardzo dawna (co potwierdzają siwe włosy i zakola) interesujący się problematyką bezpieczeństwa narodowego, sił zbrojnych, militariów. Maruda zadający niewygodne pytania. Aktywny uczestnik polskiego „mil-netu”. Od niedawna obecny także na Twitterze – profil @PEmeryt – Hobby: historia, II RP, gitara i muzyka także w „ciężkiej” odmianie.