Rasul Kuszerbajew, były członek Izby Ustawodawczej Olij Madżlis, wezwał swoich rodaków do rezygnacji z projektu budowy rosyjskiej elektrowni atomowej w Uzbekistanie.
Zdaniem Kuszerbajewa, który obecnie pracuje jako doradca ministra zasobów naturalnych, należy zrezygnować z projektu budowy elektrowni jądrowej wspieranego przez EkoPartię w Uzbekistanie. „To będzie dla nas katastrofa” – uważa doradca.
Zdaniem byłego posła rosyjskie władze nie zamierzają poprzestać na budowie elektrowni jądrowej, która może posłużyć jako instrument ograniczania wolności politycznej i gospodarczej Uzbekistanu. „Niestety dzisiejsza Rosja nie jest wiarygodnym partnerem, niezawodnym przyjacielem. Jest tyranem, agresorem, szantażystą, który w każdej chwili najeżdża czyjeś terytorium” – powiedział, dodając, że nawet jeśli pomysł budowy elektrowni jądrowej nie zostanie porzucony, „należy to zrobić z innymi, nie tylko z obecną Rosją”.
Elektrownia na agendzie współpracy rosyjsko-uzbeckiej
Wcześniej w rosyjskich mediach pojawiły się doniesienia, że państwowy koncern Rosatom planuje w najbliższym czasie podpisać porozumienie w sprawie budowy elektrowni jądrowej w Uzbekistanie. W szczególności Giennadij Sacharow, dyrektor ds. inwestycji kapitałowych, państwowej kontroli budowlanej i ekspertyz państwowych Rosatomu, w rozmowie z agencją TASS, powiedział: „Wkraczamy do krajów, w których nie ma nic związanego z energią jądrową – ani kultury, ani ustawodawstwa.”
We wrześniu 2018 roku Taszkent i Moskwa podpisały porozumienie o współpracy przy budowie elektrowni atomowych w Uzbekistanie, zgodnie z którym Rosatom zbuduje kompleks składający się z dwóch bloków energetycznych generacji „3+” z WWER- 1200. Stacja ma powstać kosztem środków budżetowych Uzbekistanu i rosyjskiej pożyczki państwowej. Ministerstwo Energii obiecało, że elektrownie jądrowe pokryją 15-18 proc. zapotrzebowania na energię elektryczną w 2030 roku. Obszar w pobliżu jeziora Tuzkon w regionie Jizzakh został wybrany jako optymalne miejsce do budowy.
Od pierwszych wiadomości o budowie elektrowni jądrowej w społeczeństwie i działaczach społecznych rozgorzała dyskusja na temat bezpieczeństwa środowiskowego i odporności sejsmicznej tego projektu. Fakt, że Rosja została wybrana na partnera w budowie stacji, również budził szereg kontrowersyjnych pytań. W październiku 2019 roku prezes Rosatomu Aleksiej Lichaczow zapowiedział, że do końca roku koncern podpisze główny kontrakt na budowę elektrowni jądrowej w Uzbekistanie, ale nie podano jeszcze oficjalnej informacji, kiedy ten dokument zostanie podpisany.
W czerwcu ub.r. wiceminister energetyki Szerzod Chojajew oświadczył, że Uzbekistan prowadzi negocjacje z rosyjską korporacją Rosatom w sprawie optymalizacji kosztów budowy elektrowni jądrowej. Urzędnik zwrócił wówczas uwagę na wysoki koszt projektu proponowanego przez Rosję. Tymczasem na posiedzeniu wspólnej komisji na szczeblu szefów rządów obu krajów, które odbyło się w Samarkandzie 2 grudnia 2022 r., premier Rosji Michaił Miszustin powiedział, że ważne jest zacieśnianie współpracy z jego kraju w dziedzinie energetyki jądrowej z Uzbekistanem i że „konieczne jest przyspieszenie realizacji wszystkich zawartych porozumień” dotyczących budowy elektrowni jądrowej.
Moskwa wywiera presję na Uzbekistan, aby przyspieszył budowę elektrowni jądrowej. Nawiązanie bliskich relacji handlowo-gospodarczych z Rosją w obliczu zachodnich sankcji może stwarzać ryzyko dodatkowych sankcji dla Uzbekistanu.