W ciągu trzech tygodni lipca i sierpnia rząd prezydenta Ahmeda al-Sharaa zabezpieczył zagraniczne inwestycje w Syrii opiewające na dziesiątki miliardów dolarów. To obietnica nie tylko odbudowy po 14 latach wyniszczającej wojny domowej, ale również obietnica rozwoju. Potencjalnie wskazuje również, że wielu graczy międzynarodowych jest zainteresowanych utrzymaniem nowej administracji u władzy, nawet pomimo kontrowersji związanych z krwawymi wydarzeniami na wybrzeżu i południu kraju w ostatnich miesiącach.
Zniesienie sankcji
Chociaż pierwsze kroki mające na celu łagodzenie i warunkowe zawieszenie sankcji miały miejsce już wcześniej (chociażby w lutym Komisja Europejska ogłosiła zawieszenie części sankcji na kluczowe podmioty sektora gospodarczego i energetycznego), to kluczowe było wycofanie sankcji amerykańskich, najgłębiej i najszerzej uderzających w reżim Al-Assada. Kluczową rolę odegrały w tym państwa Zatoki Arabskiej, zwłaszcza Arabii Saudyjskiej, dzięki której doszło w maju do przełomowego spotkania Al-Sharaa一Trump. W jego ramach doszło do rozmowy najwyższych urzędników Damaszku i Waszyngtonu, a po nim Trump ogłosił, że w najbliższym czasie USA zniosą sankcje znane jako Caesar Act “aby dać Syryjczykom szansę na wielkość”. Uzupełnieniem była wspólna inicjatywa Kataru i Arabii Saudyjskiej, w ramach której kraje te spłaciły syryjski dług w Banku Światowym. Chociaż nie był wielki 一 wynosił 15,5 mln USD 一 to blokował otwieranie nowych zobowiązań.
Sankcje amerykańskie i unijne 一 rzecz jasna, inne kraje i organizacje również je nakładały, ale najczęściej wzorując się właśnie na tych 一 doprowadziły Syrię do skrajnie tragicznego stanu. Na początku 2025 r. około 90% Syryjczyków żyło w ubóstwie, infrastruktura była wyniszczona a gospodarka w ruinie (PKB Syrii w 2022 r. wyniosło 23 mld USD; dla porównania Liban, czterokrotnie mniejszy pod kątem populacji, wypracował 20 mld USD, niecałe dwa razy większy Irak osiągnął 251 mld USD a ponad dwa razy mniejsza Jordania 一 51 mld USD). Sankcje znacznie utrudniały działalność grup pozarządowych, co szczególnie istotne ze względu na ich wysiłki w zakresie dostaw żywności, leków, edukacji etc. Pojawiło się zatem pytanie: czy sankcje bardziej osłabiają reżim, czy społeczeństwo?
Re-elektryfikacja Syrii
Szybko, bo 29 maja 2025 r., konsorcjum katarsko-turecko-amerykańskie ogłosiło podpisanie umowy z rządem w Damaszku na odbudowę sektora energetycznego. Mowa o niemałej inwestycji. Kosztem 7 mld USD ma dojść do budowy czterech elektrowni gazowych i jednej słonecznej, łącznie produkujących 5 GW energii (dla porównania: w 2024 r. Syria produkowała 1,6-2,2 GW wobec 9,5 GW w 2011 r.). Oznaczałoby to, że ponad połowa z szacowanych 11 mld USD potrzebnych do odbudowy sektora energetycznego zostałaby pokryta w ramach jednego planu.

Źródło: Facebook/UCCHolding
Co więcej, w ramach tej inwestycji miałoby powstać nawet 50 tys. miejsc pracy i 250 tys. pośrednich miejsc pracy. To pozwoliłoby zagospodarować nawet 10% bezrobotnych w tym kraju, w którym ludzi bez pracy w 2024 r. było blisko 3 mln.
Pieniądze płyną z Rijadu
Kolejny ważny moment to weekend 24-25 lipca 2025 r., kiedy w Damaszku odbył się saudyjsko-syryjski szczyt ekonomiczny. Zgromadził około 100 saudyjskich inwestorów i 20 podmiotów rządowych i zaowocował podpisaniem 47 umów i memorandów na łączną kwotę 24 mld SAR (4,6 mld USD). 11 mld SAR ma zostać zainwestowane w projekty infrastrukturalne i nieruchomościowe (w tym np. budowę trzech cementowni, które mają być niezbędne w realizacji pozostałych planów), 4 mld SAR zostanie przeznaczone na realizację projektów informacyjno-komunikacyjnych, obejmujących m.in. partnerstwo między syryjskim Ministerstwem Komunikacji a głównymi saudyjskimi firmami technologicznymi, takimi jak STC i Elm.

Źródło: Biuro Prezydenta Syrii
Pozostałe środki mają zostać ulokowane w szeregu innych projektów, obejmujących branże rolnicze, finansowe (np. modernizację saudyjskiej Giełdy Papierów Wartościowych), turystyczne, energetyczne itd. Szacuje się, że realizacja wszystkich 47 projektów może zaktywizować kolejne 200 tys. bezrobotnych, w tym 50 tys. bezpośrednio przy ich realizacji. Oczywiście, wszystko to ma znaczenie również polityczne 一 potwierdza zaangażowanie arabskiego Królestwa na rzecz Damaszku i przypieczętowuje nowe sojusze na Bliskim Wschodzie. Jednym z następstw szczytu było na przykład ogłoszenie specjalnych wiz dla inwestorów syryjskich i saudyjskich w obu krajach.
Metro, wieżowce i lotnisko
Dwa tygodnie po wyłącznie saudyjskim szczycie, miejsce miało kolejne wydarzenie, zorganizowane przez prezydenta Al-Sharaa. Tym razem chęć wyłożenia miliardów dolarów zgłosiły różne firmy, głównie z Kataru i Emiratów Arabskich, chociaż jednym ze specjalnych uczestników był również specjalny wysłannik prezydenta USA i ambasador Stanów w Turcji, Thomas Barrack. 78-letni amerykański dyplomata podczas ceremonii w Pałacu Ludowym w Damaszku opisał Syrię jako “kraj, który wydaje wielkich przywódców”, zauważając, że jej stolica “służyła jako centrum handlu i transportu przez tysiące lat”.

Źródło: Agencja SANA
Trzeba przyznać, że kwoty i rozmach planów robią wrażenie. Największy kontrakt, opiewający na 4 mld USD, zakłada rozbudowę lotniska przez katarską firmę UCC Holding (tą samą, która przewodniczy wspomnianym wcześniej katarsko-turecko-amerykańskim konsorcjum). Państwowy fundusz inwestycyjny z ZEA ma z kolei za 2 mld USD wybudować damasceńskie metro, planowo obejmujące 17 stacji i mogące obsłużyć 750 tys. pasażerów dziennie. Kolejne 2 mld USD inwestycji ogłosiła włoska firma UBAKO jako środki na realizację budowy nowoczesnych wieżowców (kontrakt ten jest niezwykle tajemniczy 一 pojawiają się doniesienia o prawdopodobnym praniu pieniędzy lub skrywaniu prawdziwych inwestorów, ponieważ firma UBAKO ma… jednego pracownika i minus 3000 EUR zysku a 99% udziałów ma być w rękach jednego Syryjczyka). Pozostałe umowy to głównie inwestycje w budowę wieżowców, osiedli mieszkaniowych i centrów handlowo-usługowych.
Nie tylko duzi gracze
Warto wspomnieć o dwóch innych projektach, w które niedawno zaangażowały się państwa nieuznawane za tradycyjne mocarstwa – Azerbejdżan i Czechy. Po lipcowej wizycie Al-Sharaa w Baku, oba kraje podpisały umowę o eksporcie azerbejdżańskiego gazu ziemnego do prowincji Aleppo, który pozwoli na generowanie prawie 1 GW energii i rozwój północnej prowincji (większość omawianych inwestycji dotyczy albo samej stolicy, albo centralnej Syrii). W projekt zaangażowana jest również Turcja (przez jej terytorium ma iść w końcu rurociąg) oraz Katar, który dzięki “swej hojnej pomocy” finansuje przedsięwzięcie.
Czechy natomiast poszerzają swoje portfolio globalnego zaangażowania (obejmującego m.in. szkolenie mauretańskich komandosów) i za pośrednictwem swojej ambasady podpisała z Damascus and Rural Water Corporation umowę na budowę dwóch stacji uzdatniania wody. Projekt kosztujący 830 tys. USD ma zapewnić dostęp do czystej wody dla dwóch obszarów wiejskich w prowincji Damaszek, ale pokazuje również, że Syria zapewnia szerokie możliwości inwestycyjne także dla Unii Europejskiej. Pozostaje mieć nadzieję, że również Polska 一 kraj o tradycyjnie dobrych stosunkach ze światem arabskim 一 wykorzysta tę okazję.
W cieniu Ankary
Wszystko to odbywa się pośrednio pod egidą Turcji. Nie chodzi oczywiście o to, że Waszyngton, Rijad, Doha, Abu Zabi itd. muszą pytać się o zgodę w Ankarze. Mam na mysli raczej, że nowa administracja Syrii pokonała Al-Assada i objęła władzę w ramach realizacji projektu tureckiego. Ankara aktywnie wspierała syryjską opozycję, zwłaszcza zbrojną, i patronowała ofensywie z listopada i grudnia 2024 r., kiedy Al-Sharaa jeszcze jako Al-Golani zdobywał Aleppo, Hamę, Homs i wreszcie stolicę. O ile inwestycje i współpraca na polu ekonomicznym i społecznym są kluczowe w budowie państwa po rewolcie, to współpraca w zakresie obronności (a więc nie tylko wojskowa, ale np. między wywiadami) z mocarstwem regionalnym, jakim bez wątpienia jest Turcja, jest podstawą utrzymania władzy przez rząd tymczasowy.

Źródło: Biuro Prezydenta Syrii
Tureckie firmy biorą udział w omówionych i innych inwestycjach i projektach, turecki rząd wspomaga działania dyplomatyczne i wywiadowcze (zwłaszcza w kontekście działalności ISIS i przestępstw narkotykowych). O ile Turcja, podobnie jak w przypadku Strefy Gazy, nie jest w stanie najwyraźniej chronić Syrii przed Izraelem, to jednak skutecznie onieśmiela kurdyjskie i lokalne frakcje za Eufratem. Do tego polityka turecka wobec “Nowej Syrii” pokrywa się z wizją Waszyngtonu, który jest żywo zainteresowany działaniami rządu, który otwarcie szuka relacji z Ameryką i jej partnerami, odrzucając jednocześnie dotychczas tradycyjne wpływy irańskie.
Łyżeczka dziegciu
Oszałamiające kwoty i tłumy inwestorów przebierających nogami, by zawierać lukratywne kontrakty to jedna strona medalu. Drugą stroną są liczne niepokoje o stabilność (w obliczu działalności ISIS), prawa człowieka (związane chociażby z wolnością wyznania) oraz mniejszości, takie jak Alawici na wybrzeżu, Druzowie z prowincji Damaszek i Suwayda czy Kurdowie w Północno-Wschodniej Syrii (autonomia AANES, tzw. Rożawa). Polityka zagraniczna zdaje się iść administracji w Damaszku bardzo dobrze, czego dowodem i gwarantem są opisywane inwestycje, ale ta krajowa stanowi duży problem.

Źródło: Agencja SANA
Al-Sharaa nie był w stanie opanować mordów w regionach Tartus, Latakia, Suwayda, osiągając w tej ostatniej chwiejne zawieszenie broni. Nie ma też najwyraźniej koncepcji na zagospodarowanie znacznej liczby zagranicznych bojowników i islamistycznych frakcji, które po grudniu 2024 r. zwinnie przeniknęły do struktur MON i MSW, a niejednokrotnie zdecydowały się na własną inicjatywę na drodze Dżihadu. Do tego dochodzą starcia sunnicko-szyickie na pograniczu z Libanem oraz izraelska okupacja części południowej Syrii. Wisienką na torcie jest kwestia porozumienia z Syryjskimi Siłami Demokratycznymi (SDF) kierowanymi przez Mazlouma Abdi i stanowiącymi zbrojne ramię AANES, które nie tylko pilnuje bezpieczeństwa na wschodnim brzegu Eufratu, ale również pilnuje dziesiątki tysięcy bojowników ISIS z ich rodzinami w specjalnych obozach detencyjnych.
Rozmowy SDF-Damaszek, mediowane przez Francję i USA w Paryżu, tymczasowo załamały się, chociaż nie zostały zerwane. Obie strony podają różne powody: Arabska Republika uważa, że SDF naciska na zachowanie odrębności zbrojnej i decentralizację państwa, a SDF oskarża Damaszek o brak gwarancji poszanowania wolności i praw Kurdów i innych mieszkańców samozwańczej Autonomii. Podobny problem wynika z dążenia Druzów do zachowania swojego de facto autonomicznego charakteru prowincji Suwayda 一 a dążenia te popiera Izrael, którego nawet Stany Zjednoczone nie są w stanie całkowicie zahamować w tej kwestii.
Raport komisji rządowej ds. wydarzeń na syryjskim wybrzeżu w marcu 2025 r., obecne prace podobnej komisji ds. nadużyć w Suwayda, zbliżające się wybory parlamentarne we wrześniu 2025 r. to sprawdziany, które Al-Sharaa musi zaliczyć. Najbliższe miesiące pokażą, czy fenomen bojownika Al-Kaidy nazywanego Abu Mohammed al-Golani, który odrzucił ekstremizm, przywdział garnitur i stał się prezydentem Ahmedem al-Sharaa nie skończy się, zanim na poważnie się nie zaczął.
