W końcu miałem chwilę, żeby przyjrzeć się temu filmikowi udostępnionemu przez Jarosława Wolskiego. Bardzo ciekawa sprawa. Po jego przeanalizowaniu utwierdziłem się tylko we wcześniejszej opinii.
Faktycznie wydaje się, że rosyjscy żołnierze obserwują nadciągającą salwę pocisków w rodzaju GMLRS.
Dla łatwiejszego odbioru wrzucam wyprostowaną wersję filmu.
Głównym i najistotniejszym widocznym elementem jest ekran stanowiska kierowania ogniem. Przedstawia on wszystko to co widzi Tor oraz prezentuje inne istotne dla zwalczania celów powietrznych informacje.
Ten Tor zaczyna starcie z jednostką ognia 7 pocisków z rodziny 9M330/331/332 o naprowadzaniu radiokomendowym. Jedna komora pozostaje pusta.
Na tym krótkim filmiku widzimy jak na dosłownie kilka sekund pojawiają się trasy potencjalnych celów. Obserwacja prawdopodobnie prowadzona jest przy pomocy ścianowego, sektorowego radaru kierowania ogniem.
Pojedyncza, przerywana linia najpewniej prezentuje kierunek, w którym zwrócona jest wieża z radarem kierowania ogniem oraz systemem optoelektronicznym.
Pojedyncza, przerywana linia najpewniej prezentuje kierunek, w którym zwrócona jest wieża z radarem kierowania ogniem oraz systemem optoelektronicznym.
Na pojedynczych klatkach filmu widzimy jak potencjalne cele szybko pojawiają się, następnie ich trasa jest 1-2 razy odświeżana, po czym nagle znikają.
Projektowana przez system trasa celu, wskazuje na jego bardzo wysoką prędkość.
Kluczowe jest to, że radar zauważa cel bardzo blisko stanowiska wyrzutni, następnie jest w stanie odświeżyć położenie celu w zasadzie 1 raz, po tym cel znika gdyż albo wylatuje z pola widzenia radaru lub uderza w cel (lub jest przechwycony przez inny system ).
Przypominam dodatkowo, że radar kierowania ogniem Tora może pracować w położeniu zoptymalizowanym do wykrywania celów niskolecących, lub tych spadających od góry. To też ma wpływ na moment wykrycia i czas obserwacji takiego celu jak GMLRS.
W jakim trybie działa ten Tor? Nie wiem
W trakcie starcia zostaje odpalony jeden z pocisków. Na filmie wyraźnie słyszymy moment zimnego startu pocisku, zdaje się że widać w kanale telewizyjnym chmurę jego gazów wylotowych. Ponadto widać, że zmniejsza się ilość dostępnych pocisków w wyrzutni.
W tych warunkach oceniam, że szanse porażenia GMLRS przez tego Tora są praktycznie żadne. Jego pociski są kierowane radiokomendowo, wymagają obserwacji celu przez radar kierowania ogniem przez cały okres starcia. Tutaj po prostu nie ma na to czasu.
Wystrzelenie pocisku Tora, nie świadczy o tym że zdąży on dotrzeć do celu, będąc naprowadzanym za pomocą przesyłanych komend. Jeśli cel zniknie z pola widzenia radaru/systemu optoelektronicznego, rakieta Tora nie ma możliwości jego znalezienia. Jest ślepa.
Ponadto jest jeszcze jeden szkopuł – aktywacja zapalnika zbliżeniowego pocisku Tora i detonacja jego głowicy w taki sposób, żeby faktycznie porazić cel. Domyślam się, że w pewnych sytuacjach będzie to bardzo trudne.
Przykładowo pociski Tamir systemu Iron Dome kształtują swoją trajektorię w sposób teoretycznie nieefektywny energetycznie z punktu widzenia ich zasięgu. Robią to właśnie po to, żeby ustawić swój tor lotu w odpowiedni sposób względem trajektorii ich celów.
Film ze starciem Tora jest pocięty ale widzimy że jego wieża najprawdopodobniej została nieznacznie obrócona. Być może po to żeby obserwowane cele znajdowały się jak najdłużej w polu widzenia radaru.
Zdaje się, że na końcu zostaje podjęta decyzja o zmianie pozycji. Prezentowany obraz interpretuję jako przejście w tryb przemieszczania się. Słychać też odgłosy świadczące o bardziej intensywnej pracy silnika.
Prezentowany obraz interpretuję jako przejście w tryb przemieszczania się.
Jeśli Tory nie dysponują innym trybem pracy radarów pozwalających na zwalczanie tak szybkiej amunicji artyleryjskiej, to szanse na rutynowe przechwycanie GMLRS są nikłe. Nie jest to jednak zaskoczenie, gdyż Tor nie był projektowany przeciwko takim celom.
Być może całe baterie Torów wsparte przez wozy dowodzenia oraz radary wstępnego wykrywania byłyby w stanie działać skuteczniej, nie sądzę jednak żeby były w stanie zapewnić faktyczne bezpieczeństwo celom wysokiej wartości bez wsparcia Buków czy S-300/400.
O tym dlaczego pociski takie jak GMLRS, Wilcha czy kierowane pociski Smierczy są trudnym celem dla systemów VSHORAD, które mają pewne zdolności C-RAM, napiszę w najbliższym tygodniu.
Oczywiście jeśli ktoś ma bezpośrednie doświadczenie z rosyjskim sprzętem OPL lub najlepiej z Torem, to zachęcam do konstruktywnych komentarzy. Mam jednak nadzieję, że nie popełniłem powyżej zbyt dużo błędów i jednak sens pozostaje zachowany.
Marcin Niedbała – cywilny specjalista zajmujący się tematyką broni rakietowej oraz obrony powietrznej.