Temat: Ołeksij Arestowycz
Tekst, który był potrzebny od samego początku.
Gaduła, hochsztapler, aktor-nieudacznik, awanturnik polityczny, doradca Biura Prezydenta (ale nie samego prezydenta!) Ukrainy. U Nas „odkryto” go niedawno i uwiódł wielu nie obeznanych w ukraińskiej polityce.
Podstawowym u Nas problemem z Arestowyczem jest to, że lansuje się go na znawcę ds. bezpieczeństwa i wojskowości, człowiek, który „przewidział wojnę/inwazję”. Otóż nie. Na pewnej konferencji w 2008 r. jako jeden z wielu (!) stwierdził, że Rosja zacznie od aneksji Krymu. Tyle i niewiele poza tym. Facet jest cwany i po prostu powtarza za mądrzejszymi od siebie (przed aneksją Krymu ostrzegali w 2008 r. m.in. płk. rezerwy i szef partii „Pozycja Obywatelska” Anatolij Hrycenko oraz Andrij Biłecki, pierwszy dowódca Azowu, do tego Hrycenko ostrzegał przed pełnoskalową inwazją Rosji w latach 2018-2019, gdy trwały kampanie wyborcze – wskazywał, że w 2021 r. Rosjanie skończą przygotowania). Także kim naprawdę jest Arestowycz?
Ur. się w 1975 r. w gruzińskiej części ZSRS. Nie jest Ukraińcem. Ojciec: pół-Białorusinem, pół-Polakiem. Zanim polski czytelnik dostanie egzaltacji to uprzedzam – polskości w Arestowyczu nie ma za grosz, chyba, że chodzi o najgorsze jej elementy. Matka: Rosjanka. Jeszcze przed upadkiem ZSRS Arestowycze przenieśli się do Kijowa. Tam w 1992 r. skończył liceum. Rok później wstąpił do teatru Czarny Kwadrat, aktorstwem zajął się na poważnie od 2005 r. Grywał głównie w tandetnych produkcjach. Grał też.. kobiety.
Kształcił się w szkole medyczno-weterynaryjnej, ale szło mu źle. Nie czuł tych klimatów. Dlatego zainteresował się wojskiem. W 1998 r. skończył Odeski Instytut Wojsk Lądowych jako tłumacz wojskowy. W 2000 r. zainteresował się psychologią, chodził na różne kursy. W 2005 r. wstąpił do partii „Braterstwo” dziwnego nacjonalisty Dmytra Korczyńskiego. Został jego zastępcą. Brał udział w konferencjach ze znanym ukrainofobem Aleksandrem Duginem. To córka tego „filozofa” miała zginąć niedawno pod Moskwą.
Arestowycz dzisiaj twierdzi, że z Duginem spotykał się z rozkazu ukraińskiego Głównego Zarządu Wywiadu, którego żołnierzem Arestowycz miał jakoby zostać w 2005 r. Ale to jedynie jego słowa. Do dziś GZW nie potwierdziło jego słów. Znamienne za to jest to, że Arestowycz ma antyzachodnie poglądy i zwraca mocną uwagę na kwestie wiary i mistycyzmu (wschodniej duchowości). W 2004-2005 r. występował przeciwko Pomarańczowej Rewolucji oraz zachodnim zmianom. Warto zwrócić uwagę na ten element jego poglądów i biografii bo jego antyzachodnie poglądy wrócą.
W 2014 r. szeroko komentował Rewolucję Godności. Nie potrafił jednak dość celnie przewidzieć następnych wydarzeń (mylił się choćby w kwestii wyborów prezydenckich i zapomniał co 6 lat wcześniej mówił o Krymie). W 2019 r. znowu się pomylił. Do końca uważał, że chwalony przez niego Poroszenko wygra. Tymczasem wiemy, że wtedy wygrał bardzo ostro krytykowany przez Arestowycza Wołodymyr Zełenski. Nie mniej w grudniu 2020 r. nowy szef Biura Prezydenta, Andrij Jermak, wziął go swojego doradcę. Miał odpowiadać za HR na linii władza-wojsko-obywatele.
Na początku 2022 r. ogłosił, że odchodzi, ale w rzeczywistości nie złożył wniosku o zwolnienie z pracy. Nagle zaraz po inwazji znowu zaczął odgrywać dawną rolę „gadającej głowy” Biura Prezydenta. Nie ma wątpliwości, że działa na ścisłe zlecenie Jermaka. Jednym z najbardziej kontrowersyjnych aspektów jego działań są: promowanie tezy o „dobrych Rosjanach”, atakowanie gen. Wałerija Załużnego (dowódca SZU), okłamywanie obywateli co do przebiegu działań wojennych, atakowanie wybranych sojuszników lub krytyka ich sprzętu przekazanego SZU. Z kolei 19 III br. twierdził, że inwazja miała miejsce bo… Poroszenko chciał, aby Ukraina weszła do NATO. Jedną z najpodlejszych insynuacji Arestowycza był atak na byłego szefa GZW, Wasyla Burbę. Kłamał jakoby Burba uciekł z kraju. W tym samym czasie ten walczył pod Kijowem. W przeciwieństwie do nie-Ukraińca Arestowycza, który siedział w bunkrze na Bankowej. Należy też wspomnieć o jego innych wyskokach, np. grożeniu śmiercią słynnemu dziennikarzowi Jurijowi Butusowowi, któremu zapowiadał, że skończy tak jak „Gongadze” (wpiszcie sobie kto to był). Ukraińskich aktywistów i działaczy antykorupcyjnych nazwał „kondomami”, niedługo po śmierci jednego z nich na polu walki. Co do ataków na gen. Załużnego, to miały one związek ze strachem Jermaka (a być może i samego Zełenskiego) przed wzrostem popularności (w pełni zasłużonym) wojskowych wsród społeczeństwa. Ataki na gen. Załużnego są ponawiane co jakiś czas. Innym razem tłumaczył, że władza nie uprzedziła obywateli przed inwazją bo wtedy przez kraj przelałyby się fale uchodźców i trzeba by było iż rozwalać po drodze by przejechać. Ten wywiad spotkał się z ogromnym oburzeniem, również wśród wojskowych.
Przykłady kontrowersyjnych wypowiedzi Arestowycza nie brakuje. Wsród nich znajdziemy i nostalgię za ZSRS. Warto mieć to gdzieś z tyłu głowy, gdy widzimy kolejne medialne doniesienia „a Arestowycz powiedział”.
Marek Bogdan Kozubel | Historian, Military Expert, Ukrainian and Russian Studies | unitorun.academia.edu/MarekKozubel