Co z tą Orką?

Sprzęt i uzbrojenie
Udostępnij artykuł

Długo zastanawiałem się od czego zacząć ten tekst ale po wczorajszej kuli śniegowej, która przetoczyła się przez platformę X ws. programu Okręt podwodny nowego typu (OPNT) kr. Orka postanowiłem rozpocząć od cytatu z kadm. Mirosława Mordela, który w 2018 r. będąc Inspektorem Marynarki Wojennej powiedział bardzo ważne a jednocześnie tak bardzo aktualne dziś słowa:

„Oddala się perspektywa pozyskania okrętu podwodnego nowego typu. Niestety, wszystko wskazuje na to, że nasze marynarskie nadzieje zostały po raz kolejny zawiedzione.”

(Mam nadzieję, że Pan Admirał wybaczy mi wykorzystanie tego cytatu.)

Dlaczego aktualne dziś? A no dlatego, że zarówno marynarze jak społeczność osób rozumiejących „Po co nam Marynarka Wojenna” spodziewała się bardziej poważnego potraktowania procesu pozyskania OPNT kr, Orka oraz informowania ich po tym na jakim etapie znajduje się postępowanie.

Cały szkopuł polega na tym, że program OPNT to nie jest program, który wymyślono rok czy dwa lata temu. Pierwszy raz program pozyskania OPNT dla Marynarki Wojennej wpisano do założeń rządowego programu modernizacji Sił Zbrojnych RP na lata 1998 – 2012 zatwierdzonego przez Radę Ministrów we wrześniu 1997 roku razem z programem korwet wielozadaniowych Gawron. Program Gawron skończył jako jeden nieuzbrojony ORP Ślązak choć licencji mamy 7 a okrętów podwodnych nowego typu jak nie było tak nie ma.

Światełkiem w tunelu na początku XXI wieku było rozwiązanie w postaci pozyskania rozwiązania pomostowego czterech okrętów typu kobben dzięki czemu kupiliśmy sobie trochę czasu na pozyskanie OPNT.

I tak jechaliśmy na tym światełku w tunelu aż do 2012 roku kiedy program pozyskania OPNT dostał kr. Orka. Dlatego też, część osób pisze o tym, że Orkę kupujemy od 12 lat. Niestety nie. Orka to tylko kr. dla OPNT i proces pozyskania okrętów podwodnych nowego typu dla Marynarki Wojennej RP trwa 27 a nie 12 lat.

Do 2018 roku kiedy Pan Admirał ośmielił się powiedzieć na głos co myśli mieliśmy 2 Orki, Orkę Ministra Siemoniaka i Orkę Ministra Macierewicza. Obydwie zakończyły się fisakiem.

Odwaga Pana Admirała Mordela skończyła się odwołaniem go ze stanowiska Inspektora Marynarki Wojennej ale w procesie odbudowy zdolności Marynarki Wojennej był to punkt zwrotny i można powiedzieć, że z każdym rokiem nadzieje marynarzy, tych którzy służą na okrętach nawodnych odżywały.

W 2018 roku Marynarka Wojenna miała już w służbie prototypowy nowoczesny niszczyciel min typu Kormoran II, na którym podniesiono banderę w listopadzie 2017 r. W grudniu 2017 r. ówczesny MON zakontraktował dwa kolejne „kormorany”, które dziś są w służbie (banderę na OPR Albatros podniesiono w listopadzie 2022 r. a na ORP Mewa w lutym 2023 r.). W 2019 r. po 18 – stu latach budowy podniesiono banderę na ORP Ślązak.

W międzyczasie ówczesny MON procedował próbę pozyskania kolejnego rozwiązania pomostowego w postaci okrętów podwodnych typu A17 ze Szwecji, co również skończyło się fiaskiem. Ówczesnym MON uzasadniał to potrzebą korekty w kwestii ceny i czasu realizacji.

Warto dodać, że w tym czasie wycofaliśmy już linii okręty typu kobben a Dywizjon Okrętów Podwodnych został z jednym poradzieckim ORP Orzeł.

Dlaczego uważam, że 2018 rok był punktem zwrotnym procesie odbudowy zdolności Marynarki Wojennej? Ano dlatego, że podjęto decyzję o odbudowie kompetencji w budowie okrętów w rodzimym przemyśle okrętowym co zaskutkowało zaraz po fiasku pozyskania używanych okrętów podwodnych typu A17 uruchomieniem programu pozyskania trzech fregat rakietowych w ramach programu Miecznik. Dziś kadłub pierwszego miecznika rośnie w hali PGZ Stocznia Wojenna. Równolegle rośnie nowa infrastruktura w PGZ SW. Nowe hale produkcyjne są na finiszu.

W międzyczasie podczas święta Marynarki Wojennej w czerwcu 2022 r. ówczesny MON zakontraktował kolejne 3 okręty w ramach programu budowy nowoczesnych niszczycieli min typu Kormoran II.

Natomiast w listopadzie 2022 r. Agnecja Uzbrojenia podpisała ze szwedzką firm SAAB umowę na dostawę dwóch okrętów rozpoznania radioelektronicznego w ramach programu o kr. Delfin.

Kormorany budujemy w Gdańsku w Remontowa Shipbuilding S.A. w ramach konsorcjum RSB-PGZ SW-OBR CTM. Pomimo tego, że generalnym wykonawcą delfinów jest SAAB ich budowa także jest realizowana w gdańskiej RSB.

Idąc za słowami Szefa Szefostwa Techniki Morskiej Agencji Uzbrojenia Pana Komandora Piotra Skóry „duży tort mała, łyżka” 2023 był idealnym momentem na ponowne uruchomienie procedury zakupu OPNT kr. Orka. Dlaczego? Ano dlatego, że tort związany z procesem odbudowy zdolności Marynarki Wojennej dla rodzimego przemysłu jest bardzo duży i w mojej opinii wszystkie okręty nawodne jesteśmy w stanie zbudować sami w rodzimym przemyśle i warto je kontraktować w odpowiednich odstępach czasu aby przemysł okrętowy uzyskiwał kolejne kontrakty sukcesywnie a nie wszystko na raz aby kolokwialnie mówiąc nie zapchał się tortem jedząc dużą łyżką.

2023 roku dla programu OPNT kr. Orka to był również dobry moment z uwagi na fakt, iż program Miecznik był już na takim etapie, że marynarze zajmujący się konfiguracją miecznika wykonali swoją pracę i mogli usiać do orki.

No i usiedli.14 lipca 2023 r. ogłosiła Wstępne konsultacje rynkowe w zakresie niezbędnych do przygotowania opisu przedmiotu zamówienia dla zadania Okręt podwodny nowego typu pk. Orka.

Przez rok czasu marynarze i nie tylko oni słyszeli, że jeszcze chwila. Już za chwilę. Nadzieje ostatecznie rozbudzono na początku lipca 2024 komunikatem skończyliśmy WKR. Teraz piłeczka po stronie Rady Modernizacji Technicznej, która miałaby się odbyć w drugiej połowie lipca 2024 r. No i co? I nic. Wszyscy pomimo różnorakich sceptycznych doniesień czekali na komunikat. I co? I nic. I jakby nie fakt, że poprzedni Minister Obrony Narodowej zadał pytanie na X czy to prawda, że RMT odrzuciła rekomendacje Agnecji Uzbrojenia w sprawie zakupu okrętów podwodnych w ramach programu Orka to pewnie dalej żadnego komunikatu by nie było. Po pytaniu Pana Ministra doczekaliśmy się lakonicznego wpisu MON na X, w którym czytamy, że to nie prawda, że RMT odrzuciła rekomendacje AU ws. okrętów podwodnych. Po całej serii wpisów na X osób rozumiejących po co nam Marynarka Wojenna i jaka jest rola okrętów podwodnych w SZRP doczekaliśmy dwóch kolejnych lakonicznych komunikatów. Pierwszy z Agencji Uzbrojenia mówiący, że AU pozostaje w procesie pozyskania OPNT kr. Orka a drugi z MON mówiący, że pozyskiwania sprzętu wojskowego o strategicznym znaczeniu wymaga decyzji dowiązanych do obecnego i dynamicznie zmieniającego się środowiska bezpieczeństwa związanego z sytuacją geopolityczną. I co? I nic. Bo ani obywatel ani marynarze nie wiedzą co dalej. Czy naprawdę te lakoniczne komunikaty musiały się pojawić dopiero kiedy były Minister Obrony Narodowej zaczął się upominać o efekty RMT a kula śniegowa przetoczyła się przez platformę X? Tak trudno jest napisać jedno zdanie dajcie nam jeszcze 3 miesiące tylko wolicie gasić pożar na temacie, w którym tak wiele razy już zawiedziono nadzieje marynarskie? Naprawdę tak ma wyglądać komunikacja MON – obywatel?

Podsumuję to wszystko dwom krótkimi cytatami z 2018 roku kiedy odwołano kadm. Mordela. Autorem pierwszego jest były Minister Obrony Narodowej Pan Tomasz Siemoniak, który wtedy mówił, że „Nikogo nie powinno się oszukiwać, ale zwłaszcza marynarzy”. Autorem drugiego jest Pan Minister Adam Szłapka, który stwierdził, że „Nie pomoże w niczym wymienianie dowódców w tym momencie, jeżeli nie ruszy się do przodu z przetargami, z kwestiami budżetowymi”.

Wszystkie te wypowiedzi, Pana Admirała, Panów Ministrów są dziś tak samo prawdziwe a jednocześnie smutne. Tylko marynarzy z Dywizjonu Okrętów Podwodnych czyli najstarszej Jednostki Wojskowej w SZRP żal. O uszczerbku  zdolności SZRP już nawet nie wspominam bo tylko ignorant nie rozumie, że okręty podwodne w systemie jakim są SZRP to jest must have.

Orka trwa i trwa mać 🙁


Udostępnij artykuł

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *