WarNewsPL

Wyczekiwana odpowiedź Iranu

ChatGPT

Udostępnij artykuł

Trudno nie odnieść wrażenia, że bliskowschodnie i zachodnie media popadły w euforyczno-katastroficzny nastrój w związku z możliwym odwetem Iranu na Izraelu za wyjątkowo perfidną operację anihilacji Ismaila Haniyeha z Hamasu. Możliwość eskalacji konfliktu Teheranu z Tel-Awiwem wpływa na wyjątkowo twórczy charakter opracowań dotyczących możliwych scenariuszy wydarzeń, a część z nich spokojnie można by odłożyć na półkę z napisem „beletrystyka” obok książek Toma Clancy’ego

Szersza perspektywa: Logicznym rozwiązaniem dla irańskiej elity strategicznej przy rozważaniu wariantu odpowiedzi na izraelski atak mogłoby być… trzymanie Izraela w ciągłej niepewności. To jasne, że przygotowania do odparcia ewentualnej agresji dokonanej środkami napadu powietrznego powodują znaczny wzrost kosztów po stronie koalicji Waszyngtonu, państw zachodnich, a także Izraela. U.S. Navy skierowała dodatkowe okręty i lotnictwo na Bliski Wschód, Irone Dome jest skupiona na przygotowaniach do zestrzeliwania dronów i rakiet z Iranu, a ludność cywilna z przejęciem wyczekuje na odgłos syren wzywających do ukrycia się w schronach.

Dlaczego to ma znaczenie: Irańczykom na pewno nie jest na rękę pójście na totalne zwarcie z Izraelem. Potencjał Tel-Awiwu mającego za plecami Wuja Sama znacznie przewyższa możliwości Teheranu. Iran nie dysponuje odpowiednia obroną przeciwlotniczą, dlatego widmo ataków odwetowych jako precyzyjnych uderzeń lotniczych może w znacznym stopniu zdewaluować irańską potęgę w oczach świata. Reżim ajatollahów korzysta na konflikcie hybrydowym, w którym głównym orężem państwa leżącego na terenie legendarnej Persji są szyickie milicje, finansowane i szkolone przez Irański Korpus Strażników Rewolucji (IRGC). Tworząc krąg ognia i tzw. oś oporu, akolici Teheranu osiągają znacznie większe sukcesy rozpraszając wysiłek sił bezpieczeństwa Izraela na wielu frontach.

Ocena sytuacji: Takie argumenty sugerowałyby, że faktycznie do ataku raczej nie dojdzie. Po co Iran miałby narażać się na gorący konflikt, który prawie na pewno byłby dla niego zgubny, a przynajmniej bardzo kosztowny? Problem w tym, że w Teheran w tym roku otrzymał zbyt wiele ciosów w kwestiach bezpieczeństwa by móc przejść nad zabójstwem Haniyeha do porządku dziennego.

Dlaczego to ma znaczenie: Łącząc te wszystkie wstydliwe porażki w obszarze bezpieczeństwa publicznego z operacją zabicia Haniyeha w Teheranie jako wisienką na torcie kompromitowania się IRGC w 2024 roku, można założyć, że Irańczycy zasadniczo nie będą mieli wyboru i aby zachować twarz w oczach wrogów, a zwłaszcza sojuszników z „osi oporu” będą musieli uderzyć na Izrael.

Najnowsze informacje: Na dzień dzisiejszy niemal wszystkie źródła wskazują, że Iran dokona ataku i to jeszcze przed wznowieniem rozmów w Doha dotyczących porozumienia pomiędzy Hamasem, a Izraelem:

Scenariusze rozwoju wypadków: Według informacji Kanału 13, atak Iranu jest pewny. Kwestią otwartą i pozostającą poza wiedzą izraelskich służb w jakiej formie i kiedy nastąpi uderzenie. Według izraelskich dziennikarzy w samym Teheranie trwają spory na linii ajatollah Chamenei, prezydent  Pezeszkian, Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej.

Co mówią:

„Iran podjął znaczące kroki przygotowawcze w swoich jednostkach rakietowych i dronowych, podobne do tych, które podjął przed atakiem na Izrael w kwietniu, poinformowali mnie izraelscy i amerykańscy urzędnicy. Podkreślają jednak, że Izrael i USA nie znają dokładnego terminu atak”

„Irańczycy otwarcie sygnalizują (na miejscu) swoją determinację do przeprowadzenia znaczącego ataku, oprócz publicznych oświadczeń, że atak ten przewyższy ten, który przeprowadzili w kwietniu. Irańskie publiczne oświadczenia nie wskazują na jakiekolwiek wycofanie się.”

„Pomagamy Izraelowi bronić się przed irańskim atakiem, ale nadal podejmujemy wysiłki dyplomatyczne, aby zapobiec atakowi i eskalacji.”

Inne scenariusze: Pojawiły się tez w sieci różne alternatywne rozwiązania kwestii odpowiedzi na izraelski atak ze strony Iranu, które faktycznie bardziej mogą pasować do powieści Toma Clancy’ego niż do realnych opcji rozwoju sytuacji:

Między wierszami: Sytuację, z którą obecnie mamy do czynienia między Izraelem, a Iranem należy utożsamiać przede wszystkim z konfliktem w Strefie Gazy. Zarówno Hezbollah, jemeńscy Huti czy inne szyickie milicje z Iranem na czele, są gotowe na przerwanie działań nękających i zaczepnych wobec Izraela, jeżeli rząd Netanyahu zakończy operację „żelazne miecze” czyli lądową inwazję na enklawę nad Morzem Śródziemnym.

Tak, ale: Problem w tym, że Izrael jest zdeterminowany prowadzić ofensywę na Gazę aż do ostatecznego rozbicia Hamasu. Rozmowy utknęły w martwym punkcie, chociaż pewne nadzieje można mieć w związku z planowanym na czwartek spotkaniem zespołów negocjacyjnych i mediatorów w Doha. Nie ma co się jednak oszukiwać, dla Netanyahu obecna sytuacja jest na rękę. Widać to po sondażach wyborczych, w których jego Likud dogonił już Obóz Państwowy Bennego Gantza, a kolejne mniejsze lub większe sukcesy militarne mogą pozwolić odzyskać inicjatywę polityczną w kraju i spowodować, że widmo kolejnych wyborów może przynieść sukces obecnie rządzącym.


Udostępnij artykuł
Exit mobile version