WarNewsPL

Wojsko Polskie na lądzie, morzu i w powietrzu – czym możemy się pochwalić w 2025 roku?

Udostępnij artykuł

15 sierpnia 2025 roku Warszawa oraz morze Bałtyckie stały się centrum wojskowego widowiska. Na lądzie, morzu i w powietrzu zaprezentowano zarówno nowoczesny sprzęt, jak i profesjonalizm żołnierzy Wojska Polskiego. Defilada przyciągnęła tysiące mieszkańców i turystów, ale przede wszystkim podkreśliła rosnące zdolności obronne Polski oraz współpracę z sojusznikami w ramach NATO.

Pododdziały w marszu, maszyny w przelocie czyli początek defilady

Defiladę otworzyła kompania honorowa z Pułku Reprezentacyjnego Wojska Polskiego uzupełniana pododdziałami reprezentacyjnymi wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych jednak wkrótce to Warszawskie niebo skupiło uwagę widzów.

Tam rozpoczęła się część powietrzna defilady. Na początek pojawiły się śmigłowce transportowe i bojowe, w tym AW149, S-70 Black Hawk, Mi-17 oraz leasingowane od USA AH-64 Apache. Był to pokaz zarówno starych, sprawdzonych już maszyn, jak i nowoczesnego sprzętu, który będzie stanowił nową generację tego typu maszyn w WP. AH-64 Apache wyposażone są w zaawansowany system celowniczy, radar i system optoelektroniczny, umożliwiające precyzyjne zwalczanie celów w dzień i w nocy, przy użyciu min. pocisków AGM-114 Hellfire. Z kolei AW149 to nowoczesny śmigłowiec wielozadaniowy oferujący zdolność do transportu personelu, ładunków i uzbrojenia oraz wykonywania misji wsparcia ogniowego i ewakuacji medycznej.

Po pokazie śmigłowców transportowych i bojowych na niebie nad Warszawą pojawiły się samoloty transportowe i szkolno-treningowe, w tym PZL-130 Orlik, PZL M28 Bryza oraz największe maszyny transportowe C-130H Hercules i C-295M.

Następnie przelatywały odrzutowce bojowe i szkoleniowe, m.in. F-16, M-346 Master oraz FA-50. Warto podkreślić, że polskie F-16 przejdą kompleksową modernizację do standardu F-16V . Umowa na modernizację wszystkich 48 samolotów została podpisana 13 sierpnia 2025 roku w Wojskowych Zakładach Lotniczych Nr 2 w Bydgoszczy. Modernizacja obejmuje m.in. instalację nowoczesnych radarów AESA, systemów łączności, a także poprawę zdolności operacyjnych w różnych domenach walki. Co pozwoli przygotować je do współpracy z zamówionymi F-35.

W tej części pokazu nie zabrakło także reprezentacji zagranicznej, obejmującej francuskie Rafale, Eurofightery i Gripeny, a także powietrzny tankowiec A330 MRTT koncernu Airbus oraz samolot wczesnego ostrzegania E-7A z Królewskich Australijskich Sił Powietrznych.

Morska defilada Marynarki Wojennej

Nowością tegorocznej defilady była część morska transmitowana z Helu. Po raz pierwszy pokazano w taki sposób naszą flotę. W tym okręt podwodny ORP „Orzeł”, fregaty ORP „Gen. T. Kościuszko” i ORP „Gen. K. Pułaski” z pokładowym śmigłowcem SH-2G, a także korwetę ORP „Kaszub”, okręt dowodzenia ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki” oraz jednostki desantowe typu Lublin ORP „Piast” i ORP „Lech”. W pokazie wzięły udział również niszczyciele min ORP „Mewa” i ORP „Albatros”, transportowo-minowe ORP „Nakło” i ORP „Mamry”, okręty hydrograficzne ORP „Hydrograf” i ORP „Nawigator”, kutry „Zbyszko” oraz holownik H-3. Całość zamknęły łodzie desantowe z JW „Formoza”.

Dodatkowym elementem był przelot statków powietrznych Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej, w tym W-3WARM Anakonda, AW-101, Mi-14PŁ oraz M-28 Bryza. Również w Warszawie zorganizowano część lądowa defilady MW. Pokazano wyrzutnie NSM z Morskiej Jednostki Rakietowej, drony wodne prezentowane na przyczepach oraz nurków saperów, a część tą zamknęły łodzie z oddziału hydrograficznego MW. Warto podkreślić, że w 2023 roku podpisano umowę na dostawę dwóch kolejnych Morskich Jednostek Rakietowych, obejmującą pozyskanie m.in. wozów dowodzenia, wyrzutnie NSM oraz pociski. Dostawy planowane są w latach 2026–2032. Słodkim prezentem dla polskich marynarzy była zapowiedź zakupu okrętów podwodnych. Obietnica, która, jeśli zostanie zrealizowana, w znaczący sposób wzmocni zdolności operacyjne Marynarki Wojennej. Premier Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że program Orka musi zostać sfinalizowany i zapewnił, że zostanie doprowadzony do końca. Choć wszyscy wiemy, że te obietnice padają od wielu wielu lat…

Koła i gąsienice na Wisłostradzie

Część lądową defilady otworzyła Żandarmeria Wojskowa, pokazując swoje pojazdy interwencyjne, quady oraz motocykle. Opancerzone Sandcaty oraz inne pojazdy Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej uzupełniły pokaz możliwości ŻW. Zaraz za nimi pojawiły się jednostki rozpoznawcze z LPU Wirus 4, koreańskie KLTV oraz klasyczne amerykańskie HMMWV. Całość uzupełniały drony zwiadowcze.

Ciekawym elementem defilady była prezentacja „najpiękniejszego” pojazdu WP czyli wozu Bóbr-3, nowego pływającego pojazdu rozpoznawczego o kryptonimie „Kleszcz”. Ciekawostką na defiladzie, był także udział transporterów PTS-M. Ikony każdej powodzi, która po każdym swoim sukcesie dostaje obietnice następcy.

W części wojsk zmechanizowanych zaprezentowano pojazdy z jednostki „Aero”, uzupełniane przez MRAP-y Oshkosh M-ATV oraz niemal wszystkie warianty Rosomaków. Spośród nich wyróżniała się nowa generacja wyposażona w nowoczesny system ZSSW-30. Czyli nowoczesną wieże bojową montowaną na Rosomakach, wyposażona w armatę 30 mm, karabin maszynowy 7,62 mm oraz przeciwpancerne pociski kierowane Spike-LR. Choć szkoda, że nie pokazano prototypów Rosomak-L.

W części artylerii szczebla batalionu piechoty pokazano Artyleryjskie Wozy Dowodzenia na podwoziu Rosomaka oraz SMK Rak. Za pokaz obrony przeciwlotniczej odpowiadał Hibneryt. Czyli ZU-23-2 zamontowany na podwoziu Jelcza. Ponadto pokazano systemy krótkiego zasięgu Poprad oraz wyrzutnię M903 Patriot pozyskaną w ramach systemu Wisła.

W ramach Wojsk Rakietowych i Artylerii ponowne otwarcie wykonał pokaz systemu Gladius, który wchodzi obecnie w skład brygad i pułków artylerii. Tuż za nim przejechały wyrzutnie WR-40 Langusta wraz z wozami dowodzenia na podwoziu WARAN, które po latach oczekiwania, dzięki podpisanej umowie, wreszcie dołączą na stałe do wyrzutni. Następnie ukazał się następca Langust a więc K239/HOMAR-K. Poludniowokoreanska wyrzutnia osadzona na podwoziu Jelcza i wyposażone min. w krajowy system kierowania ogniem TOPAZ. A tą część defilady zwieńczył przejazd M142 Himars tak rozsławionych konfliktem na Ukrainie.

Kolejną część defilady przejęły wojska inżynieryjne, prezentując mosty towarzyszące Daglezja oraz słowackie trały przeciwminowe Bożena 4.

Bardzo liczne pokazy pojazdów na podwoziu gąsienicowym obfitowały w nowości i pokazały szerokie spektrum ciężkiego sprzętu bojowego. Prezentowano zarówno amerykańskie, jak i polskie czołgi M1A2 SEPv3 Abrams, a także Leopardy 2PL. Polskie siły pancernych reprezentowały również koreańskie czołgi K2GF, nowe BWP Borsuk z wieżą ZSSW-30 wdrażane obecnie do WP, a uzupełnienie stanowiły amerykańskie M2A3 Bradley i rumuńskie Gepardy.

Defiladę zamknęły najcięższe skorupiaki czyli polskie AHS Krab oraz K9 Thunder. Towarzyszyły im artyleryjskie wozy dowodzenia na podwoziu LPG z którymi współpracują na codzień.

Piękna defilada czyli piękne Wojsko Polskie?

Defilada 15 sierpnia 2025 roku była widowiskiem, które ukazało potencjał Wojska Polskiego oraz ambitne wysiłki modernizacyjne w powietrzu, na lądzie i na morzu. Nowoczesne systemy pokazują kierunek, w którym zmierza polska armia, a obecność zagranicznych sojuszników podkreśla znaczenie współpracy w ramach NATO. Jednocześnie widowisko uwidoczniło, że przed Polską stoi jeszcze ogrom pracy takich finalizacja programów zakupowych, pełne wdrożenie nowych systemów i dalsza modernizacja sprzętu pozostają kluczowymi wyzwaniami. Defilada była więc zarówno triumfem, jak i przypomnieniem, że budowa w pełni nowoczesnych i sprawnych sił zbrojnych wymaga konsekwentnej realizacji planów i długofalowego zaangażowania.

Zdjęcia: Polska Agencja Prasowa


Udostępnij artykuł
Exit mobile version