WarNewsPL

Haubice .. amerykańskie, polskie, francuskie.

Udostępnij artykuł

Po ostatniej deklaracji dostarczenia Ukrainie 18 samobieżnych haubic, amerykański model M109 staje się najbardziej masowym działem samobieżnym produkcji zachodniej w ukraińskiej armii. Razem łącznie norweskich, belgijsko-brytyjskich (pochodzą z Belgii ale wyremontowane zostały w Wielkiej Brytanii), łotewskich, włoskich … i wreszcie amerykańskich M109 w armii ukraińskiej ma być między 75 a 90. Dokładnych liczb nie wiemy i nie będziemy wiedzieć bo nie wszyscy ujawniają je.

W ten sposób M109 wyprzedza ilościowo AHS Krab. Co prawda też nie wiemy ile dokładnie ich Polska dostarczyła Ukrainie i ile jeszcze dostarczy ale jeżeli wierzyć oficjalnym danym docelowo miało ich być 72 szt. Krab jest bardzo ceniony na Ukrainie i robi ogromna robotę na froncie. Praktyka wojny pokazuje jaki sprzęt jest rzeczywiście wartościowy, a jaki po prostu jest wydmuszką trzymającym się na reklamie. Krab ma tez ogromna zaletę w porównaniu z haubicami amerykańskimi, które dostała Ukraina, bo te ostatnie otrzymuje w różnych ( głównie mniej zaawansowanych wcześniejszych ) wersjach i w różnym stanie technicznym. Kraby są wszystkie nowiutkie i dostarczane kompletnymi bateriami wraz z wozami dowodzenia. I dlatego też to są działa różnej klasy. Tak, w tym wypadku to polska haubica jest wykorzystywana na Ukrainie na wyższym poziomie wojny artyleryjskiej bo łatwo jest je spiąć w system wraz z dronami odpowiedniej głębokości rozpoznania, które Ukraina otrzymuje od sojuszników i kupuje sama. W przyszłości Krab mógłby w ogóle zostać podstawową ukraińską haubicą samobieżną na poziomie ukraińskich oddzielnych brygad artyleryjskich. Pytanie tylko co będzie z ich produkcją w samej Polsce i czy da się zapewnić w dłuższej perspektywie dla ukraińskich Krabów ich serwisowanie i nowe dostawy.

Natomiast starsze M109 z nieco mniejszym zasięgiem zazwyczaj idą do dywizjonów bezpośredniego wsparcia w brygadach liniowych. Ukraina oczywiście potrzebuję artylerię dla obu tych poziomów. Na tym niższym poziomie Ukraina potrzebuje dużo artylerii bo każda jej brygada ma co najmniej 1 dywizjon armatohaubic (18 szt.), a stare elitarne brygady mają aż po 2 (36 dział). Haubic M109 w świecie jest zwyczajnie dużo … więc to jest chyba największa ich zaleta. To jest w zasadzie jedyna opcja dla Ukraińców dla wymiany ich zużytych postsowieckich Akacji i Goździków.

Trzecią haubicą zachodniej produkcji która cieszy się uznaniem trzeba nazwać francuski Caesar. Ale to jest haubica kołowa. Również potrzebna Ukraińcom dla pewnych sytuacji kiedy potrzebują szybko przerzucić baterię na znaczną odległość wykorzystując ich wysoką mobilność operacyjną. Ale nie jest to bezpośredni konkurent dla Krabów czy M109. Nie da się Caeserami zamienić całą ukraińską artylerię. Poza tym Francja zwyczajnie nie ma możliwości szybko przekazać je Ukrainie w znacznej ilości.

Pzh-2000 natomiast nie wygląda żeby miała w dłuższej perspektywie pozostać masową haubicą w Siłach Zbrojnych Ukrainy głównie z powodu problemów z ich usterkowością, remontem i ogólnie utrzymaniem w stanie gotowości bojowej.


Udostępnij artykuł
Exit mobile version